Kuciak: Wychodzę na boisko i chcę wygrać
12 grudnia 2021
Po meczu Lechii z Jagiellonią wypowiedzieli się zawodnicy Biało-Zielonych. Oto co miał do powiedzenia Dusan Kuciak:
O pierwszym straconym golu: - Chcemy być mocnym zespołem, a tracimy głupie bramki. Po pierwszej myślałem, że kogoś zabiję. To jest niemożliwe, z czego my potrafimy stracić bramkę. Zawsze staram się zaczynać od siebie, ale po tej pierwszej bramce byłem bardzo zdenerwowany.
Dziennikarz: Na kogo?
- Nie wiem na kogo. Nie wiem jak to możliwe, że nie potrafimy piłki wybić z pola karnego. Chcemy się bawić. No kurde, wybij w aut, czy nawet na rożny. Mnie to nie przeszkadza. Uspokój. Nie widziałem jeszcze dokładnie tych sytuacji, ale wszystko chcemy za bardzo piłkarsko. Uprośćmy grę, grajmy szybciej do przodu. Piąty mecz z rzędu, kiedy tracimy na 1:0. Nie potrafimy być od pierwszej minuty tak zmobilizowani, jak na Raków w drugiej połowie. Dzisiaj ten mecz nie był jakiś super, ale z Rakowem w drugiej połowie grała taka Lechia, jaką byśmy chcieli. Jakbyśmy tak grali co mecz, to naprawdę moglibyśmy być na pierwszym miejscu, ale my gramy czasem tak, a czasem tak.
O pretensjach do sędziego przy pierwszym golu: - Nie widziałem jeszcze na powtórkach, ale tam Tobi główkował, a ja widziałem, że noga przeciwnika była tam dosyć wysoko.
O klasie rywala: - W Ekstraklasie nie ma czegoś takiego jak słaba forma, czy dobra. W Ekstraklasie pierwszy przegrywa u ostatniego, a przedostatni wygrywa u trzeciego. To jest piękno Ekstraklasy. Jagiellonia zagrała dzisiaj bardzo mądrze.
O drugim straconym golu: - Druga to ja już nie wiem. Dziwna ta bramka, z drugiego metra. Ja więcej negatywnych emocji miałem przy pierwszej bramce, bo wychodzimy z jakimiś założeniami, żeby zagrać na zero z tyłu. Ja byłem przekonany, że w drugiej połowie ich tak zmiażdżymy, jak Raków zmiażdżyliśmy. Nie wiem, co się wydarzyło przy tej drugiej bramce.
O "słabszym" okresie gry Lechii: - Ja pamiętam, gdy graliśmy z Lechią o utrzymanie. Chciałbym co roku mieć taki okres, jeżeli będziemy wtedy na 3. miejscu w tabeli. Dzisiaj jestem zdenerwowany, ale ja wychodzę na boisko i chcę wygrać. Dziś chcieliśmy podziękować kibicom, którzy byli tydzień temu na stadionie, którzy byli dzisiaj, bo oni naprawdę są z przy nas. Oni nas nie wygwizdali, bo widzieli, że się staraliśmy i to jest z ich strony bardzo fajne. Teraz mówicie, że za dużo bramek tracimy, że nie te wyniki, ale ja bym chciał, żeby co roku Lechia miała takie wyniki. Ja też chciałbym być na pierwszym miejscu, ale do tego daleka droga.
Autor: Bartoni
REKLAMA