Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

Terrazzino: Cieszę się, że wyjechałem z Niemiec

16 grudnia 2021

Marco Terrazzino udzielił długiego wywiadu Jakubowi Białkowi z Weszło.com. Piłkarz Lechii Gdańsk opowiedział o tym, jak trafił do drużyny Biało-Zielonych, o Flavio Paixao, planach na przyszłość i swoim bracie.

Czy Lechia wygra z Wisłą Płock? KURS 2.70. ZAREJESTRUJ SIĘ. Z kodem LECHIAGDA możesz dostać na start 600 ZŁ

Masz 30 lat, a więc jesteś już doświadczonym piłkarzem, ale jeszcze nie starym. Przez lata grałeś w Niemczech, balansowałeś pomiędzy 1. a 2. Bundesligą, generalnie - masz wyrobioną markę na tamtym rynku. Dlaczego zdecydowałeś się wyjechać?
- Ostatnie lata w Niemczech nie były dla mnie zbyt łatwe. Gdy w Niemczech wlatuje ci trójka z przodu, jesteś już traktowany jako stary piłkarz. Cały czas pojawia się na twoje miejsce wielu młodych i to na nich stawiają kluby. Nie wszystko w mojej grze funkcjonowało tak, jakbym sobie tego wyobrażał, miałem też kilka kontuzji. Latem zostałem bez kontraktu. Pomyślałem sobie: może potrzebuję czegoś innego? Może skoro w Niemczech mi nie idzie, powinienem gdzieś odejść?

Miałeś inne poważne oferty czy ta z Lechii była pierwsza?
- Miałem, była też inna bardzo konkretna oferta z zagranicy, ale nie z Polski. W Niemczech byłem na rozmowach w kilku klubach, ale nie były one zbyt konkretne. Nie chciałem czekać do momentu, aż byłbym bez okresu przygotowawczego z drużyną, a tylko trenował indywidualnie. Dlatego gdy pojawił się sygnał z Lechii, wszystko od razu mi pasowało. Podobało mi się też samo miejsce, stadion. Zresztą na rozmowach siedziałem dokładnie tu, gdzie teraz.

Idealne miejsce, by przekonać nowego piłkarza!
- Gdybym chciał zostać w Niemczech, jakaś oferta by się pewnie pojawiła, ale musiałbym czekać. Wiele w Niemczech zmieniła pandemia. Gdy klub ma podpisać kontrakt z 30-latkiem, pojawia się myślenie "aaa, może jednak zainwestujemy w młodego." Byłem na rozmowach z wieloma klubami 2. Bundesligi, ale chciałem jasnej deklaracji. Finalnie cieszę się, że wyjechałem. Poznaję coś nowego i mogłem podpisać kontrakt dłuższy niż na rok, bo w Niemczech - właśnie ze względu na pandemię – pewnie podpisałbym umowę tylko do końca sezonu. W Lechii mam kontrakt 2+1, więc mogę skoncentrować się tylko na tym, a nie być za chwilę w stresie myśląc "mam jeszcze kilka miesięcy i co dalej?."

Wiadomo, że Flavio nie jest już tak silny i szybki, ale sądzisz, że biorąc pod uwagę tylko inteligencję, to pod tym względem piłkarz na poziomie 1. Bundesligi?
- Tak. Gdyby jej nie miał, pewnie już nie grałby profesjonalnie w piłkę. Inteligencja w grze jest u Flavio na bardzo wysokim poziomie. Jako ofensywny piłkarz dużo próbuje. Wiadomo, nie wszystko wychodzi, czasem straci piłkę, ale jeśli nie próbujesz, to niczego nie osiągniesz. Też jestem piłkarzem, który lubi ryzykować. Potrzebujemy doświadczenia Flavio, jego techniki i nosa do sytuacji.

To na koniec inny temat. Jesteś już trochę zmęczony ciągłymi pytaniami o twojego brata?
- (śmiech) Dostaję wiele pytań o Stefano i ciągle jestem z nim w jakiś sposób łączony. Ale nie jest to męczące, jestem szczęśliwy i dumny, że tak dobrze toczą się jego losy w Polsce i jest tak popularny. Ja skupiam się na swojej robocie w Gdańsku, on ma swoją w Warszawie. Wspieramy się. Zresztą, Stefano był u mnie ostatnio na weekend.

Wywołałem ten temat, by spytać zupełnie na serio – czy przez twojego brata i żonę Polkę traktujesz nasz kraj jako miejsce, gdzie mógłbyś zakotwiczyć na lata?
- Jak najbardziej. Nie przyjechałem tutaj z intencją, by jak najszybciej odejść. Absolutnie nie. Chciałbym zbudować w Polsce swoją markę, chociaż marka "Terrazzino" jest już tutaj całkiem mocna (śmiech). Chcę postawić na tym nazwisku swój piłkarski stempel, by ludzie kojarzyli mnie nie tylko ze Stefano, a też z boiskiem. Czuję się tu bardzo dobrze, lubię kraj, gdyby tak nie było, to nie ożeniłbym się z Polką. Mam kontrakt 2+1, a co dalej? Wyobrażam sobie, że zostanę tu naprawdę na długo. Ale na razie o tym nie myślę. Skupiam się na piątkowym meczu, wiadomo, nie mogę doczekać się już rundy wiosennej.

Żebyś został tu na lata, musisz najpierw uwolnić swój potencjał. Ile procent możliwości Marco Terrazzino obejrzeliśmy jesienią?
- Miałem kilka dobrych meczów. W ostatnich dwóch-trzech tygodniach pojawiły się lekkie problemy z Achillesem i znowu trochę straciłem rytm. Procentowo nie potrafię tego określić, ale z pewnością nie było to sto procent. Nie mogę doczekać się wiosny. Pauza, regeneracja w Niemczech, fizjo, treningi, przygotowania w styczniu, złapanie automatyzmów. Styczeń i luty będą dla mnie bardzo ważne. Czekam, aż w końcu będzie sto procent.

Cały wywiad jest dostępny na portalu Weszło.com.

Autor: Damnit
(kg / Weszlo.com) 16 grudnia 2021, 17:24
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.028