Gośćmi programu "Cały ten sport" na kanale TVP Gdańsk byli Tomasz Byszko - asystent trenera Tomasza Kaczmarka i Damian Korba - trener przygotowania fizycznego Lechii. Członkowie sztabu podsumowali ostatnie występy Biało-Zielonych, ocenili młodzież Lechii i wypowiedzieli się o zbliżającym się zgrupowaniu w Turcji.
Przez długi czas Lechia utrzymywała się w czubie ligowej tabeli. Długo była w pierwszej trójce Przegrane mecze z Jagiellonią Białystok i Wisłą Płock zaważyły, że Lechia rok kończy poza podium. Czy plujecie sobie w drużynie w brody?
Tomasz Byszko: - Na pewno w drużynie jest jakieś niezadowolenie, że skończyliśmy ten rok dwoma porażkami, bo na pewno zakładaliśmy sobie inne cele na te mecze. Ale myślę, że to miejsce w tabeli jest dobre, aby w kolejnym roku kalendarzowym bić się o najwyższe cele.
Wielu kibiców i ekspertów też zauważa, że Lechia w ostatnich meczach nie wygląda tak dobrze pod kątem fizycznym. Widać to zmęczenie na boisku. Jaka jest tego przyczyna? Czy rzeczywiście też tak jest z punktu widzenia trenera?
Damian Korba: - Na pewno tych dwóch ostatnich meczów nie rozpatrywałbym pod względem tego, że nie byliśmy gotowi fizycznie. Każdy zrobił kawał dobrej pracy, aby zawodnicy dobrze się czuli w tych meczach. Myślę, że tak też było. Na pewno czynnikiem, na który warto zwrócić uwagę to fakt, że dwa ostatnie mecze wyglądały tak, że Lechia często była przy piłce. Z Jagiellonią Białystok mieliśmy 60% posiadania piłki. Trudno jest wtedy o rozwijanie dużych prędkości, biegania sprintem itd. Przeciwny zespół jest cały czas w niskim pressingu. Mecz ma inny charakter. Warto wspomnieć mecz z Rakowem Częstochowa, gdzie pierwszą połowę przegrywaliśmy. W drugiej połowie wróciliśmy i w dziesięciu potrafiliśmy zdobyć bramkę. To pokazuję, że zespół jest przygotowany fizycznie i potrafi do samego końca bić się o trzy punkty.
Lepiej oglądało się Lechię w pierwszych meczach Tomasza Kaczmarka niż w dalszej części, gdy Lechię prowadzi trener Kaczmarek. W pięciu ostatnich spotkaniach Lechia jako pierwsza straciła bramkę. Z czego wynika taki zwrot?
TB: - Myślę, że przeciwnicy są dużo bardziej uważni. Dużo więcej czasu spędzają na przygotowaniu do meczu z nami. Początek dla niektórych drużyn był zaskakujący, bo po zmianie trenera zmieniliśmy też styl gry. Wcześniej on był bardziej pragmatyczny, defensywny, zachowawczy. Teraz jesteśmy drużyną bardziej odważną, chcemy więcej posiadać piłkę, grać agresywniej przede wszystkim z przodu. Myślę, że wynika to z tego, że drużyny przeciwne nie dadzą się aż tak zaskoczyć, jak to było na początku.
To, co czeka nas w tym najbliższym czasie, kiedy skończą się urlopy oczywiście, to obóz w Turcji. Tam też dużo tej pracy chyba ty będziesz miał Damian, żeby odbudować, naprawić wszystkie mankamenty, które dawały się we znaki w tej rundzie jesienniej.
DK: - Na pewno to jest taki wytężony czas dla mnie. Tej pracy jest więcej. To nie jest wyłącznie moja praca. Tylko cały sztab pracuje na to, aby cały zespół dobrze wyglądał i żeby to dobrze zintegrować z akcentami piłkarskimi. Na pewno chcemy się skupić na tym, żeby na przyszłą rundę trener w dalszym ciągu miał dobrą dostępność treningową zawodników do zarówno treningu jak i do meczu. Żeby mało było kontuzji. No i tak samo podnosić ich performance względem zdolności motorycznych jak siła, moc, szybkość, wytrzymałość. Na tych dwóch kluczowych kwestiach będziemy się skupiali w najbliższym czasie.