Gdańsk: wtorek, 16 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

Dwa do tyłu przy Kałuży

11 lutego 2022

Trzecia porażka wyjazdowa Lechii z rzędu. Na stadionie w Krakowie Biało-Zieloni ulegli Cracovii 2:0.

Na początku meczu zdecydowanie lepiej wyglądała gra Lechii. Tymczasem Cracovia próbowała swoich sił kontratakami. W ofensywie świetnie radził sobie Ilkay Durmus. Po jego strzale piłka odbiła się od poprzeczki. Kilka minut później przedryblował dwóch obrońców i wypuścił w uliczkę Macieja Gajosa, ale pomocnik nie zdołał przechytrzyć Karola Niemczyckiego. Szanse do pokonania Dusana Kuciaka miała również Cracovia. Najlepsze akcje gospodarzy miały miejsce po błędach defensywy Lechii. Najpierw źle wznowił Kuciak, a po chwili fatalny błąd popełnił Conrado. Na szczęście na posterunku byli Michał Nalepa i Jarosław Kubicki, którzy zażegnali niebezpieczeństwa w odpowiednim czasie. W 23. minucie boisko opuścił Marco Terrazzino najprawdopodobniej z powodu urazu mięśniowego. Zmienił go Łukasz Zwoliński, który zameldował się na szpicy. Rozgrywającym został Flavio Paixao, ale do końca pierwszej połowy zanotował więcej strat niż dobrych rozegrań. Gra Lechii stała się bardzo elektryczna, ale na szczęście piłkarze drużyny z Krakowa nie wykorzystali swoich szans. Pozytywnie wyróżnił się natomiast, grający po raz pierwszy w wyjściowym składzie, Filip Koperski. Do przerwy nie odnotowaliśmy bramek na stadionie przy ulicy Kałuży.

Znakomitą okazję do objęcia prowadzenia mieli gospodarze po strzale Jakuba Myszora. Piłka odbiła się od słupka za bramką Lechii. W 68. minucie Cracovia dopięła swego. Po błędzie Jarosława Kubickiego piłkę przechwycili piłkarze gospodarzy. Bramkę strzelił Michał Rakoczy, dla którego wykończenie było formalnością. Bardzo szybko Lechiści mieli szansę do wyrównania, ale Łukasz Zwoliński po minięciu golkipera Cracovii niecelnie dośrodkował. Świetnym podaniem w tej akcji popisał się Ilkay Durmus, który po raz kolejny rozgrywał solidne zawody. W dalszej części meczu niestety Lechia nie potrafiła zagrozić Cracovii. Zdecydowanie lepiej na murawie radzili sobie nasi piątkowi rywale. Pod koniec spotkania Cracovia podwyższyła prowadzenie. Cornel Rapa wykorzystał przedłużenie Pelle van Amersfoorta i z kilku metrów pokonał Kuciaka. Słowacki bramkarz Lechii nie był w stanie zainterweniować w tej sytuacji.

Cracovia - Lechia Gdańsk 2:0 (0:0)
Bramki:
Michał Rakoczy (68.), Cornel Rapa (90.)
Żółte kartki: Michał Nalepa (47.), Christian Clemens (66.)
Lechia Gdańsk: Dusan Kuciak - Conrado (46. Rafał Pietrzak), Mario Maloca, Michał Nalepa, Filip Koperski - Jarosław Kubicki (84. Kacper Sezonienko), Maciej Gajos, Marco Terrazzino (23. Łukasz Zwoliński) - Joseph Ceesay (64. Christian Clemens), Flavio Paixao (K) (64. Jan Biegański), Ilkay Durmus
Cracovia: Niemczycki - Rapa, Rodin, Jugas, Kakabadze, Lusiusz, Rasmussen, Siplak (67. Pestka), Rakoczy (75. Loshaj), Myszor (85. Knap), van Amersfoort (K)
(kg / lechia.gda.pl) 11 lutego 2022, 22:26
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.027