Lechia - Wisła okiem historii

Niewiele więcej zwycięstw mają Wiślacy niż Biało-Zieloni. Na pewno zasługi ma tu fakt, że kiedy Wisła kompletnie dominowała na polskiej scenie piłkarskiej, a więc w początkowych latach XXI wieku, to Lechia przez większość tego okresu grała w niższych ligach.

Bilans spotkań w Ekstraklasie: 18 zwycięstw Lechii, 13 remisów, 23 porażki, bilans bramkowy 67:84.

Patrząc na historię, na pewno nie ma co spodziewać się w tym spotkaniu gradu goli. Lechia nigdy nie wygrała z Wisłą wyższą różnicą bramek niż 2 (ostatni raz w marcu zeszłego roku 2:0), w dodatku najwyższa wygrana Biało-Zielonych to 3:1. Ostatnio taki wynik padł w 2016 roku. Najwyższe porażki Lechii z Wiślakami to 1:5 i 0:4, ale dwa z trzech takich meczów odbyły się w 1949 roku. Takiej katastrofy nie zapowiada nie tylko historia, ale też obecna forma Białej Gwiazdy, która ostatnio odpadła z Pucharu Polski z trzecioligowcem. Choć akurat w tym wypadku piłkarze Lechii nie mogą powiedzieć, żeby byli lepsi od zawodników Wisły.

Oba kluby łączą też występujący na boisku zawodnicy. W Lechii obecnie grający ex-Wiślacy to Michał Nalepa, Rafał Pietrzak, czy ostatnio pozyskany z Wisły Michał Buchalik. W Wiśle Kraków niedawno grali Sławomir Peszko, czy Rafał Janicki. Obie drużyny trenowali też znani w Polsce trenerzy, jak były selekcjoner Wojciech Łazarek, czy Michał Probierz.

Jakim wynikiem skończy się najbliższy mecz? Patrząc na najnowszą historię najbardziej prawdopodobny jest remis, bo w ostatnich dziesięciu meczach między oboma klubami padał on aż pięciokrotnie. Trzykrotnie był to remis 1:1. Tylko w trzech spotkaniach z tych dziesięciu padły więcej niż dwa gole. Jednak Wisła obecnie jest jedną z najgorszych drużyn w lidze, więc oczekujemy gładkiego zwycięstwa Biało-Zielonych. Lepszej okazji by pobić rekord i wygrać z Wisłą trzema bramkami może już nie być.

Autor: Bartoni