Garść informacji przed meczem Lechii z Legią

Pierwsze starcie pomiędzy tymi drużynami miało miejsce w 1947 roku. Zespoły Lechii i Legii walczyły wówczas o awans do odradzającej się I ligi. Pierwszy historyczny mecz tych drużyn miał miejsce w Warszawie, gdzie zawodnicy z Trójmiasta ulegli gospodarzom 5:2. Gole dla Lechii strzelali wówczas Kupcewicz oraz Goździk. Łącznie w całej historii rozegrano ich 74. Bilans tych starć jest bardzo niekorzystny dla Władców Północy, bowiem wygrali oni ledwie 14 z nich. 15 razy kibice byli świadkami remisu oraz aż 45 górą byli warszawiacy. Po pierwszym pojedynku tego sezonu lepsze nastroje panowały w Gdańsku, gdyż mecz zakończył wynikiem 3:1 dla Biało-Zielonych.

Sobotnie starcie będzie także 17. wyjazdowym spotkaniem Lechii na Łazienkowskiej od powrotu do Ekstraklasy. O tym jak w tych meczach radzili sobie Lechiści możecie przeczytać w tekście opublikowanym w naszym tygodniku

W historii znajdziemy niejednego zawodnika, który w swoim CV ma wpisaną zarówno Lechię, jak i Legię. Pierwszym zawodnikiem, który przychodzi na myśl jest Dusan Kuciak. Bramkarz reprezentował stołeczny klub w latach 2011-2016 i wystąpił w 193 spotkaniach. W Gdańsku Kuciak broni nieprzerwanie od 2017 i dotychczas rozegrał nad morzem 167 meczów.
Innym bardzo dobrze znanym zawodnikiem w Gdańsku jest Filip Mladenović. To właśnie stołeczna drużyna okazała się jego kolejnym przystankiem po pobycie nad morzem. W Trójmieście popularny „Mladen” wystąpił 86 razy i był częścią historycznej drużyny z sezonu 2018/2019.
Łukasik, Vranjes, Borysiuk, Stolarski, czy Michalak to kolejne przykłady na to, że piłkarzy z przeszłością w obu klubach było naprawdę wielu.

Wybrane statystyki przed sobotnim meczem:

LECHIA:
- Lechia przegrała wszystkie ze swoich ostatnich 5 spotkań wyjazdowych. Co więcej, strzeliła w nich jedynie jednego gola, tracąc przy tym aż 11. Ostatnie wyjazdowe punkty to remis w listopadowym starciu ze Stalą Mielec, a ostatni wygrany mecz to 30 października i mecz z Wartą Poznań.
- Lechia w bieżącym sezonie zdobywa średnio 1,48 gola na mecz oraz traci średnio 1,16 bramki. (Ekstrastats)
- Mecz z Górnikiem Łęczna potwierdził po raz kolejny, że jeśli Lechiści pierwsi strzelają, to nie przegrywają. Ten sezon to 15 takich przypadków, co przełożyło się na 10 wygranych i 5 porażek. Sytuacja jest jednak dużo gorsza w przypadku pierwszej traconej bramki. Na 11 razy gdańszczanie tylko dwukrotnie zdołali w pełni odwrócić losy meczu i zwyciężyć, 2 razy zremisować oraz 7 przegrać.


LEGIA:
- Ostatnie 5 meczów domowych Legii (4 w lidze i 1 w Pucharze Polski) to 4 zwycięstwa oraz bilans bramkowy 9:3.
- Legia strzela średnio 1,20 gola na spotkanie i traci 1,36 bramki (Ekstrastats)
- Jeśli Legia pierwsza strzela to przeważnie nie przegrywa – na 12 przypadków 10 wygranych, 1 remis i 1 przegrana. Warto jednak dodać, że jeżeli klub ze stolicy pierwszy tracił to zawsze przegrywał. W tym sezonie taka sytuacja miała miejsce 13 razy.
- Trener Vuković w swojej trenerskiej karierze mierzył się z Lechią 5 razy. Jego bilans to 2-2-1, a mecz który przegrał miał miejsce w 2019 roku w Warszawie (1:2).

Starcie w Warszawie może być 65. występem Rafała Pietrzaka dla zespołu Lechii. W dotychczasowych zdołał zaliczyć 1 bramkę oraz 11 asyst. Inny jubileusz może osiągnąć jego konkurent – Conrado. Brazylijczyk także może wyjść na boisko po raz 65., lecz w jego przypadku chodzi jedynie o mecze w Ekstraklasie. Jego dorobek w polskiej lidze to 5 trafień i 13 asyst.
Z innych statystyk, Jarosław Kubicki bliski jest swojego 115. meczu w biało-zielonych barwach w Ekstraklasie, a dla Kristersa Tobersa może to być potyczka nr 35 na najwyższym szczeblu.

Liczymy, że najbliższe spotkanie będzie korzystne jedynie dla zespołu Lechii, a zespól Kaczmarka wróci ze stolicy z tarczą.