Trener Kaczmarek wypowiedział się:
O meczu z Legią: Nie zgadzam się z odbiorem tego meczu. W pierwszej połowie Legia nas zdominowała, w pierwszej połowie była lepsza, a przez 20 minut nie mogliśmy wyjść z naszej połowy. Tutaj 100% racji. Uważam, że jest przesadą mówić, że wyglądało to słabo do 70 minuty. Wiadomo, że nasze ostatnie 25 minut było najlepsze, staram się do tego realnie podchodzić. Druga połowa wygląda tak, że my mamy 70% posiadania piłki, strzały na bramkę to chyba 11-3, a rzuty rożne to 9-1. W drugiej połowie była całkowita dominacja z naszej strony. W szczególności boli bramka na 2:0, której nic nie zapowiadało. My co prawda nie kreowaliśmy sobie jeszcze w tej fazie gry dużych szans, ale mecz był wyrównany. Mecz na Legii nie jest łatwy. Legia teraz jest w dobrej formie, gra u siebie, jest mimo wszystko mistrzem Polski. Jeżeli ktoś oczekuje, że my pojedziemy na Legię i zdominujemy obydwie połowy meczu, to uważam, że to są za duże oczekiwania. Nieraz się mecz wygrywa w pierwszej połowie, nieraz się je wygrywa w drugiej połowie. Wczoraj jak udzielałem jednego wywiadu, to powiedziałem, że w meczu Polska – Szwecja pierwsza połowa była dla Polski, druga dla Szwecji. W meczu z Legią jak się nawet wejdzie na InStat, to widać, że w tym meczu szanse są 6-6. Ja się w 100% zgadzam, że ta pierwsza faza Legii była bardzo mocna, ale piłka na Łazienkowskiej nieraz tak wygląda, że jak oni złapią troszeczkę rytmu i zagrają 3-4 akcje bardzo szybko na 1-2-3 kontakty, stadion od razu ich wspiera, to każdej drużynie trudno się uwolnić. I my też mieliśmy z tym problemy. Mimo wszystko do gola na 1:0 oni nie mają stuprocentowych szans. Dużo jest akcji w polu karnym, że my wybijamy, że obrońcy wybijają, że Dusan raz-drugi piąstkuje. Dopiero od 20 minuty, po bramce zaczynamy coś grać i dostajemy te 2 kontry, gdzie jest strzał Josue w słupek i jest ta jedna niesamowita akcja, gdzie Dusan wybrania po stracie Conrado. Na pewno Legia miała szanse na 2:0, to się zgadzam. Żeby to zakończyć, to powiem, że ja w ogóle nie jestem zaniepokojony. To był trudny mecz. Gdyby u nas coś się nie zgadzało, to taki mecz na Legii się przegrywa 4:0, bo wtedy zespół się rozpada. Nasz zespół w tak trudnym momencie, na tak trudnym terenie znalazł sposób, żeby wrócić do tego meczu. I to wrócić w naprawdę bardzo mocny sposób. I okej, racja, Legia miała bardzo mocne fazy, później my mieliśmy bardzo mocną fazę. Ja wiem, że chwilowo sytuacja jest odbierana krytycznie, ale ja u nas w zespole widzę, że forma idzie do góry. Jak weźmiemy ostatnie 2 mecze z Łęczną i Legią, to jak się wejdzie na tego InStata, to mecz z Łęczną pokazuje szanse 11-2, a w tym meczu było 6-6. My zaczynamy znowu dużo kreować z gry. My teraz jako zespół potrzebujemy bardzo dobrego meczu przez 90 minut, żeby było widać, to jak się rozwijamy. Ja widzę to na treningach, ale musimy to pokazać w meczu przez 90 minut. Musimy się rozkręcić, potrzebujemy tego potwierdzenia i zaufania. Taka jest piłka, że są fazy, które są trudniejsze i są fazy, gdzie wszystko się układa. Chwilowo jesteśmy w tej bardziej męczącej fazie. Po każdym przegranym meczu, który nam nie wyszedł, w następnym meczu zawsze znaleźliśmy odpowiedź. W trudnych sytuacjach, jak na Legii my też jako zespół znaleźliśmy odpowiedź. Szczerze mówiąc, nie jestem zaniepokojony, jestem bardzo pozytywnie nastawiony na kolejne tygodnie. Wiadomo, jest robota do zrobienia. Ja tego nie mówię w jakiejś takiej naiwności. Ja sobie zdaję sprawę, że końcówki sezonu są wymagające, to nie jest zabawa, ale czuję, że jesteśmy gotowi.
O Flavio Paixao i jego roli w Lechii: To chyba widać, od kiedy jestem, że Flavio dla mnie jest bardzo ważnym zawodnikiem. Wiadomo, że ta rola nieraz z wiekiem może się zmieniać i my jako zespół w wielu meczach dostaliśmy bardzo dobry impuls z ławki. Nieraz był to Marco, nieraz był to Marco z Flavio, były mecze gdzie Rafał Pietrzak dał nam dobry impuls, teraz na Legii Maciek Gajos dał nam fantastyczny impuls. Nie tylko Maciek, ale on był tym najmocniejszym impulsem. Był mecz z Zagłębiem Lubin, gdzie Egzon Kryeziu dał nam niesamowity impuls. Zarządzanie tym jest moim zadaniem. Trzeba tym wszystkim balansować, bo trudno jest zmieścić wszystkich zawodników na boisku. Kuba Kałuziński się wyrobił i jest w bardzo dobrej formie. Zmieścić tych wszystkich zawodników plus Marco, Maćka Gajosa, Flavio, do tego Łukasz Zwoliński jest w bardzo dobrej formie. Także tu zawsze będą decyzje, będzie balans. Z tyłu mojej głowy też jest zawsze pomysł, kto jest w stanie nam dać ten impuls z ławki. Ci zawodnicy są tutaj, żebyśmy my osiągnęli sukces w tym sezonie. Zarządzanie tym, kto startuje, kto wchodzi z ławki, jest bardzo ważne. Na pewno Flavio, Maciek, Marco nie mogą zawsze być od początku meczu na boisku. Nie zmienia to faktu, że w takich meczach, jak wchodzą z ławki, to decydują o tym, jak ten mecz się kończy.
Cała konferencja prasowa dostępna jest na kanale YouTube Lechii Gdańsk.