Jakich wzmocnień potrzebuje Lechia?
12 kwietnia 2022
Sezon powoli dobiega końca, a wraz z nim nadciąga kolejne okienko transferowe. Na których pozycjach Lechia powinna szukać wzmocnień?
Bramkarze:
Wydawało się, że brak równorzędnego rywala dla Kuciaka może negatywnie wpłynąć na jego dyspozycje. Ostatnie mecze w wykonaniu Słowaka udowadniają, że jest zupełnie odwrotnie. Mimo upływu lat Dusan gwarantuje spokój i stabilizację między słupkami. Buchalik sprowadzony do Gdańska w miejsce Alomerovicia nie zdążył nawet zadebiutować, natomiast Antoni Mikułko powinien stanowić zabezpieczenie bramki Biało-Zielonych na długie lata.
Boczni obrońcy:
Priorytetem podczas zimowego okienka transferowego było sprowadzenie prawego obrońcy. Do klubu trafił David Stec, znany Tomaszowi Kaczmarkowi z czasów współpracy w Pogoni Szczecin. Czy rozwiązało to problem? Na ten moment, niestety nie. Z powodu urazów, Stec wystąpił jedynie w trzech spotkaniach. Na jego pozycji szanse zaczęli dostawać Filip Koperski oraz ku zdziwieniu dużej części kibiców, Joseph Ceesay. Czy jest to dostateczne rozwiązanie problemu? Tymczasowo tak. Jeżeli Stec wróci do pełni dyspozycji, powinien wrócić również do podstawowej 11. Na wypożyczeniu wciąż przebywa Rafał Kobryń, który mógłby stanowić idealne uzupełnienie tej pozycji.
Środkowi obrońcy:
Tomasz Kaczmarek większość sezonu stawia na duet Nalepa-Maloca. Kristers Tobers wciąż cierpliwie czeka na swoje szanse. Jak dotąd nie zadebiutował również sprowadzony zimą Henrik Castegren. Jeżeli żaden z powyżej wymienionych zawodników, nie postanowi zmienić klubu w nadchodzącym okienku transferowym, nie będzie potrzeby poszukiwania nowego defensora.
Środkowi pomocnicy:
Mimo tego, że dni Tomasza Makowskiego w gdańskiej drużynie są już raczej policzone, trener Kaczmarek nie powinien mieć problemu z zastąpieniem go. Zawodnicy tacy jak Jan Biegański, Egzon Kryeziu czy Tomasz Neugebauer wciąż nie dostali szansy z prawdziwego zdarzenia. Potencjał całej trójki wciąż nie został wykorzystany. Zamiast sprowadzać kolejnych defensywnych zawodników, Lechia powinna skupić się na rozwoju tych, którymi już dysponuje. Zdecydowanie bardziej Lechii przydaliby się zawodnicy usposobieni ofensywnie. Nieraz można odnieść wrażenie, że Lechia w środku pola rozgrywa piłkę w zwolnionym tempie. Brakuje rozegrań na jeden kontakt, podania są niedokładne, a przyjęcia piłki wymagają poprawy. W Gdańsku przydałby się zawodnik o charakterystyce box-to-box, który usprawniłby rozegranie piłki środkiem pola. Zwłaszcza przy stylu gry preferowanym przez Tomasza Kaczmarka. Wspominany przez trenera proces mógłby przyspieszyć, gdyby do klubu trafił chociaż jeden kreatywny zawodnik, pokroju Marko Terrazzino. Niemiec niejednokrotnie w wyniku frustracji sam musi cofać się po piłkę. Gdyby miał z kim rozgrywać, drużyna Lechii mogłaby zyskać inny wariant gry ofensywnej niż zagranie na skrzydło i dośrodkowanie w pole karne.
Skrzydłowi:
Jeżeli Ilkay Durmus nie wzbudzi zainteresowania innych klubów, a Joseph Ceesay wróci do gry w ofensywie, skrzydła gdańskiej drużyny nie będą wymagały wzmocnień. Trener ceni sobie sprowadzonego zimą Clemensa. Do drużyny dołączy również Dominik Piła z Chrobrego Głogów. Z klubu wciąż nie odszedł Haydary, jednak ciężko spodziewać się by miał on dostać kolejną szansę.
Napastnicy:
Łukasz Zwoliński mimo słabej skuteczności, wciąż liczy się w walce o koronę króla strzelców. Do pierwszego w tabeli Iviego Lopeza brakuje mu czterech trafień. Na ławce rezerwowych zasiadają Diabate, Sezonienko oraz nasz kapitan Flavio Paixao. Przyszłość legendy gdańskiego klubu wciąż jest niejasna. Jednak nawet gdyby miało go w przyszłym sezonie zabraknąć, jasne sygnały wysyła wypożyczony zimą Łukasz Zjawiński. W 7 meczach zdobył aż 7 bramek. Jeżeli podtrzyma tak dobrą formę, Tomasz Kaczmarek będzie miał w kim wybierać.
Czy zgadzacie się z tą oceną? Które pozycje według was wymagają wzmocnień? Zachęcamy do dzielenia się swoimi opiniami w sekcji komentarzy.
REKLAMA