Najskuteczniejszy strzelec nieskuteczny?
15 kwietnia 2022
Jeszcze rok temu, musiał rozgrywać mecze jako skrzydłowy. W tym sezonie pełni rolę podstawowego napastnika gdańskiej drużyny. W jakiej formie jest Łukasz Zwoliński?
Podczas trwającego sezonu, Łukasz Zwoliński 27-krotnie wybiegał na boisko w barwach Lechii Gdańsk. Aż 20-krotnie znajdował się na boisku od pierwszego gwizdka. Zwoliński wygrał rywalizację z Flavio i przejął rolę najskuteczniejszego strzelca drużyny. 11 bramek plasuje go na 4. pozycji klasyfikacji strzelców Ekstraklasy, na równi z Joao Amaralem z Lecha Poznań oraz Łukaszem Sekulskim z Wisły Płock. Przed Zwolakiem znajdują się natomiast Karol Angielski (Radomiak Radom, 13 bramek), Mikeal Ishak (Lech Poznań, 14 bramek) oraz obecny król strzelców Ivi Lopez z Rakowa Częstochowa posiadający na koncie 15 trafień.
Strata zaledwie 4. bramek do tytułu króla strzelców wydaję się niewielka, nawet na tym etapie rozgrywek. Ambicji z pewnością Zwolakowi nie zabraknie. Przed sezonem koledzy z drużyny mówili, żeby wymagać od niego sięgnięcia po koronę króla strzelców, gdyż jest to w zasięgu jego możliwości, a taka presja pozytywnie go nakręci. Problemem wciąż pozostaje skuteczność.
Mimo bramki zdobytej w ostatnim meczu przeciwko Bruk-Bet Termalice, fani nie kryli niezadowolenia występu naszej "9". W trakcie 77. rozegranych przez Zwolaka minut, aż 7-krotnie oddawał strzał na bramkę "Słoni". Tylko dwukrotnie piłka leciała w światło bramki, co spowodowało frustrację u kibiców. Nawet tym jednym meczem, Zwoliński miał szansę znacznie bardziej zbliżyć się w klasyfikacji strzelców do Iviego Lopeza. Czy krytyka wobec niego jest więc uzasadniona?
Dla porównania spójrzmy na statystki podstawowych napastników Lechii w poprzednich latach.
Sezon 17/18, Marco Paixao, 28 spotkań, 16 bramek, średnia 0,6 gola na mecz.
Sezon 18/19, Artur Sobiech, 25 spotkań, 7 bramek, średnia 0,3 gola na mecz.
Sezon 20/21, Flavio Paixao, 30 spotkań, 12 bramek, średnia 0,4 gola na mecz.
Na 6 kolejek przed końcem sezonu Zwoliński z 11-stoma trafieniami również posiada średnią 0,4 gola na mecz. Zwolak znacznie podreperował tę statystkę w ostatnich spotkaniach, znajdując drogę do bramki w 4. z 5. spotkań. Ostatni raz taką serią mógł pochwalić się w momencie dołączenia do klubu Tomasza Kaczmarka, kiedy to Lechia grała najlepiej na przestrzeni całego sezonu. Kiedy jak nie teraz drużyna potrzebuje napastnika na swoim najwyższym poziomie?
Ostatnie mecze sezonu mogą być kluczowe dla oceny gry Zwolińskiego. Jeżeli stanie na wysokości zadania i podtrzyma regularność w zdobywaniu bramek, znacznie ułatwi drużynie osiągniecie celu, jakim jest 4. miejsce i gra w Europejskich Pucharach. Statystyki dowodzą, że jest to napastnik na miarę Lechii Gdańsk, jednak przez problemy ze skutecznością wciąż nie osiągnął najwyższego możliwego poziomu. Myślicie, że Zwolak jest jeszcze w stanie nawiązać walkę o koronę króla strzelców? Jak oceniacie jego dotychczasowe dokonania? Zachęcamy do dzielenia się własnymi opiniami w sekcji komentarzy.
REKLAMA