Pod Lupą - Ilkay Durmus
10 maja 2022
Wynik 3:2 dla Lechii sugeruje, że Ilkay Durmus zagrał znowu dobry mecz. Czy tak było tym razem? Zapraszamy na kolejny odcinek "Pod lupą".
Początkowa cześć meczu to był koncert w wykonaniu lechijnej orkiestry. Problem w tym, że jeden z muzyków nie stawił się w odpowiednim miejscu o odpowiedniej porze. Mowa tutaj właśnie o Turku, który niejednokrotnie ratował drużynę z opresji. To był ten dzień, kiedy Ilkayowi nie wychodziło nic. Jedyne godne uwagi zagranie to wymiana piłki z Kałuzińskim w 35. minuecie, a piłkarze Stali regularnie wygrywali z nim pojedynki.
Znane są przypadki, że przerwa potrafi odmienić zawodników. I taka zmiana na nasze nieszczęście zaszła, bo... reszta ofensywy dostosowała się do gry skrzydłowego, który dalej błądził. Próba dryblingu? Zakończona wybiegnięciem za boisko. Rzut rożny? W pierwszego obrońcę. Wrzutka w biegu? "Balon" niestwarzający zagrożenia. Można by tak wymieniać jeszcze długo, ale nie ma sensu się pastwić. Podsumowaniem była próba wywalczenia rzutu karnego, gdy Ilkay padł jakby nic przed meczem nie jadł. W 85. minucie trener Kaczmarek skończył męki Turka i Christian Clemens pojawił się na boisku.
Ilkay Durmus dał nam mnóstwo radości w tym sezonie i można mu wybaczyć ten anonimowy występ. Mocno wierzymy, że już w najbliższą sobotę będziemy świadkiem pięknego zrehabilitowania się.
Autor: RLA
REKLAMA