Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

Flavio Paixao: Chcemy awansować do fazy grupowej

20 maja 2022

Kapitan Lechii Gdańsk Flavio Paixao udzielił wywiadu portalowi lechia.gda.pl. Portugalczyk wypowiedział się między innymi o swoim nowym kontrakcie, planach na przyszłość i swoich refleksjach na temat szkolenia piłkarzy w Polsce.

Co cię skłoniło, aby zostać w Gdańsku? Mówiłeś, że miałeś różne oferty.

Na końcu udało podpisać się nowy kontrakt. Rozmawialiśmy parę miesięcy z Adamem Mandziarą i Pawłem Żelemem i stwierdziliśmy, że jest to dobre dla klubu i dla mnie. Myślę, że to będzie mój ostatni rok w piłce nożnej. Miałem ofertę w styczniu i kolejną jeszcze dwa tygodnie przed podpisaniem nowego kontraktu z innych krajów. Proponowali dwa razy więcej pieniędzy, ale zawsze mówiłem do Adama, że najważniejsze dla mnie jest to, że jestem zadowolony tutaj. Kocham to miasto, mam tu rodzinę. Dobrze, że kończę tu karierę. To ma swoją wartość, że kończysz swoją karierę, gdzie chcesz po tylu latach w piłce. Najważniejsze spotkanie było dwa tygodnie temu z Pawłem i Adamem. Jestem szczęśliwy, że klub jest też bardzo zadowolony. Musimy walczyć o największe cele i dlatego też podpisałem kontrakt.

To zakończenie kariery będzie na 100 procent za rok?

Na 100 procent zakończę karierę za rok. Mówiłem wcześniej, że brakuje mi wolności w życiu. Ja gram tyle lat w piłkę nożną. Jadę tylko dwa razy do roku do Portugalii. Widzę swoich rodziców sześć, siedem dni w roku. Już 17 lat nie gram w Portugalii. To jest duży ból dla mnie, że nie mogę jechać do domu, kiedy chcę, albo kiedy moi rodzice chcą. Brakuje mi czasu i wolności. To będzie na pewno ostatni sezon.

Po zakończeniu kariery szykują się dłuższe wakacje w Portugalii?

Miesiąc na plaży (śmiech). Będę potrzebować tego, żeby wyczyścić głowę. Potem rozpoczynam nowe życie. To też będzie piękny, inny czas.

Jakie są plany na to nowe życie?

Zobaczymy, co się wydarzy. Mam jeszcze jeden sezon grania. Blisko końca następnego sezonu zobaczę, jak to będzie wyglądać. Rozmawiam też ze swoją narzeczoną o naszych planach.

Kusiła cię możliwość zostania trenerem po karierze?

Ja oczywiście lubię pomagać młodym piłkarzom. Brakuje im często mentora. Po tylu latach w piłce ja potrzebuję wolności. Nie chcę tego dodatkowego stresu. Praca trenera jest bardzo stresująca i gorsza od bycia piłkarzem. Do późnych godzin musisz być w klubie. Musisz mieć do tego pasję. To jest naprawdę meczące. Nigdy nie chciałem być trenerem.

Wielokrotnie mówiłeś, że z Lechią chcesz wywalczyć mistrzostwo. Wierzysz, że w przyszłym sezonie będzie to możliwe?

Na pewno potrzebujemy dobrych piłkarzy, którzy rozumieją, że tak wielki klub potrzebuje, co rok walczyć o mistrzostwo. Lechia jest jednym z największych klubów w Polsce, ma najlepszy stadion, warunki są niesamowite. Potrzebujemy ludzi, którzy będą myśleli, że wszyscy razem musimy walczyć o jeden cel. Ludzie, którzy tego nie zrozumieją, nie mogą tutaj zostać. Wszyscy w klubie musimy o to walczyć. Klub coraz bardziej dąży w tym kierunku.

Powiedziałeś, że potrzebujemy dobrych piłkarzy. Gdzie widziałbyś takie wzmocnienia?

Mamy bardzo dobrą drużynę, ale będziemy mieli eliminacje Ligi Konferencji. Teraz będziemy mieć trzy mecze w tygodniu. Potrzebujemy więcej piłkarzy, zawodników z większą jakością.

Teraz mówi się o ewentualnym transferze Jesusa Imaza. Co sądzisz o tym potencjalnym ruchu?

To byłoby bardzo dobre dla klubu. Ma bardzo dużo jakości. Pierwszą rzecz, na jaką klub musi patrzeć to jakość i inteligencja piłkarzy. To zawsze musi być cel klubu. Jest Jesus Imaz, Joao Amaral, Pedro Tiba. Potrzebujemy tak jakościowych piłkarzy w klubie. Jeśli Jesus mógłby być z nami, to byłoby świetne dla klubu.

Mówiąc o Tibie, lekko się uśmiechnąłeś. Jest coś na rzeczy?

Nie wiem, czy jest coś na rzeczy (śmiech). Wiem, że kończy mu się kontrakt. Rozmawiałem z nim parę tygodni temu. Myślę, że jest to niesamowity piłkarz, który mógłby dać bardzo dużo swojemu przyszłemu klubowi. Ja chcę mieć zawsze najlepszych piłkarzy. Jeśli mogę zrobić coś, aby Tiba był z nami, to zawsze będę walczył o piłkarzy, którzy mają bardzo dużo jakości.

Czyli polecałeś Tibie Gdańsk?

Wiem, że kończy kontrakt z Lechem Poznań. Czasami trochę rozmawiamy. Jako kapitan mogę podejść do takich piłkarzy jak Tiba i powiedzieć, że tutaj jest niesamowite miasto, klub, stadion. Budujemy drużynę na wyższy poziom i potrzebujemy zawodników, którzy mają jakość i inteligencje.

Jesteś jednym z piłkarzy, którzy pamiętają dwumecz z Brondby. Masz doświadczenie w grze w Europie. Co jest kluczowe, aby połączyć te wszystkie rozgrywki?

Najważniejsze jest to, aby się nie bać. Musimy walczyć o wszystko. W meczu z Brondby u siebie mieliśmy dużo okazji. Mogliśmy wygrać 4:1. Pojechaliśmy potem do Danii i brakowało mentalności zwycięstwa. Kiedy gramy u siebie musimy zdobywać jak najwięcej bramek. Mentalność i jakość piłkarzy — to jest najważniejsze. Jak masz takich zawodników, to musimy walczyć o wszystko.

Na jakiego rywala chciałbyś trafić w pierwszej rundzie eliminacji? Wolałbyś bliższy, czy dalszy wyjazd?

Nie ważne gdzie. Wyjazd nie ma dla mnie znaczenia. Ważny jest cel. A cel jest taki, aby awansować do fazy grupowej. Jeśli masz mały cel, to nic nie osiągniesz. Jeśli masz duży cel, to zawsze będziesz walczyć i walczyć. Byłoby bardzo dobre dla polskiej piłki, aby dwa, trzy kluby byłyby w europejskich pucharach.

Szanse na awans do Ekstraklasy ma Arka Gdynia. Jeśli awansuje, to masz szanse na poprawienie swojego bilansu goli. Stawiasz już sobie taki cel?

To jest klub, przeciwko któremu strzeliłem 10 bramek. Zawsze z nimi sobie dobrze radziliśmy. Jeżeli będą w Ekstraklasie, to się bardzo cieszymy. To jest drużyna, z którą zawsze wygramy. Dla kibiców ten mecz to święto.

Dla kibiców jest to święto. Ale w tym sezonie były problemy z frekwencją. W ostatnich meczach domowych było jednak trochę więcej kibiców.

Dobrze, że dział marketingu zrobił promocję w meczu ze Stalą. Dla nas jest to kompletnie inna atmosfera, kiedy jest więcej osób na trybunach. Ja też gratuluję działowi marketingu, że spróbowali zachęcić ludzi. W następnym sezonie musimy szukać podobnych rozwiązań dla kibiców. Fajnie, że młodzi ludzie mogą wchodzić za darmo. Przychodzą rodziny i więcej ludzi ogląda nasze mecze.

Przerwa pomiędzy tym kończącym się sezonem, a następnym będzie dość krótka. Jak się czujesz z tym, że tego odpoczynku będzie niewiele? Pierwsze mecze są już na początku lipca.

W następnym tygodniu mamy wesele, a potem jedziemy na wakacje. Dwa tygodnie to bardzo krótka przerwa. Myślę, że nie potrzebujemy jakiś wielkich przygotowań. Jeśli masz miesiąc, albo trzy tygodnie to jest duża różnica. Dwa tygodnie to dla piłkarzy jest jeszcze czas, że forma się utrzymuje.

Lechia ma teraz dwóch piłkarzy na Mistrzostwach Europy U-17 (Antoniego Mikułkę i Miłosza Kurzydłowskiego). Śledzisz te mecze?

Rozmawiałem z Antkiem, ale teraz jestem bardzo zajęty przez wesele. Zobaczmy różnicę między Polską a Francją. Polska musi bardzo dużo pracować, bo różnica jest bardzo duża. W polskim futbolu musi być dużo ludzi, którzy znają się na piłce. W Portugalii i Hiszpanii zawsze na pierwszym miejscu jest inteligencja i jakość piłkarzy. Polska musi iść w tym kierunku.

Jak myślisz, z czego wynika ta przepaść, bo patrząc na wynik, ona niewątpliwie jest? Ale jednak wyrastają u nas piłkarze, którzy grają na dobrym poziomie. Jesteś wychowany w Portugalii, gdzie jest mnóstwo świetnych młodych zawodników.

Najbardziej brakuje akademii i osób, które mają bardzo dużą wiedzę o piłce nożnej i trenują tam młodych zawodników. Ludzie, którzy pracują z młodymi ludźmi, muszą świetnie znać się na piłce. Na przykład ja kiedyś patrzyłem na jakiś turniej młodzieżowy. Grali piłkarze i trener patrzył w telefon. To jest kompletnie bez sensu. Musisz budować piłkarzy o jakość i mentalność.

Rozmawiali: Damnit i Bartoni
(damnit / lechia.gda.pl) 20 maja 2022, 20:42
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.028