Gdańsk: piątek, 19 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

Tomasz Kaczmarek: Gdybyśmy nie mieli słabszego okresu, bylibyśmy Mistrzem Polski

29 maja 2022

Tomasz Kaczmarek na łamach Lechia.pl podsumował miniony sezon. Przypomnijmy szkoleniowiec we wrześniu ubiegłego roku zastąpił Piotra Stokowca w roli pierwszego trenera Lechii.

Czyli jest pan zadowolony z tego sezonu?

Tomasz Kaczmarek: Gdy popatrzę na czas między grudniem a marcem, to czuję niedosyt. Za dużo było porażek. Jeśli chcemy być dobrą drużyną, nie możemy tyle przegrywać. W zbyt wielu meczach graliśmy słabo. Ale pierwsze trzy i ostatnie dwa miesiące były dobre. Na koniec liczy się oczywiście całokształt. Gdybyśmy nie mieli słabszego okresu, bylibyśmy Mistrzem Polski. Ale dla nas to nie jest jeszcze ten moment. Takie są realia. Jednak w piłce nożnej najwspanialsze jest to, że pozwala nam marzyć…

Zaczynał pan swoją karierę trenerską w Niemczech. Teraz pracuje pan w Polsce. Jakie są różnice w podejściu do futbolu w tych krajach?

Trudno jest porównywać kraje. To byłoby niesprawiedliwe. W Niemczech jest inna kultura piłki nożnej – wychodzenia razem na stadiony, oglądania meczów w barach, w knajpach. W Kolonii, gdzie spędziłem większość życia, jest tak, że jak gra FC Koln, to nie ma żywej duszy na ulicach. U nas też trzeba przyciągnąć kibiców na stadion – tak, jak w ostatnich dwóch meczach ze Stalą i Pogonią. To potrzebne, bo gdy są kibice, są większe emocje i jest dużo większe prawdopodobieństwo, że drużyna zagra dobrze. A to z kolei przyciągnie jeszcze więcej kibiców na kolejne mecze.

Czyli piłkarze potrzebują kibiców?

Piłkarze potrzebują kibiców, a kibice potrzebują dobrych piłkarzy. Ludzie nie przyjdą oglądać piłki nożnej na średnim poziomie. Ja bym nie poszedł do kina czy do filharmonii oglądać lub słuchać czegoś średniego. Dlatego musimy starać się grać jak najlepiej. Dawać szansę dobrym, ciekawym, młodym zawodnikom.

A czy pana decyzja o przyjściu do Lechii była dobra? Jak pan się tu czuje?

Bardzo doceniam możliwość pracy w Lechii Gdańsk. Robię to z pasją. Codzienna współpraca z zespołem i sztabem sprawia mi dużą przyjemność. Ale brakuje mi rodziny, która został w Niemczech, więc jest to połączone z wyrzeczeniami. Taka jest praca trenera. Kiedyś wyobrażałem to sobie inaczej. Trudno jest godzić taki zawód z byciem dobrym tatą czy mężem.

Jak pan spędza wolny czas?

Chodzimy z rodziną na spacery, basen, plaże. Robimy to, co każda rodzina. W sumie nie ważne co robimy, ważne, że jesteśmy razem. Nie mogę doczekać się wspólnego urlopu. Na tydzień wyjedziemy w góry, do południowego Tyrolu.
(greg / lechia.pl) 29 maja 2022, 17:33
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.029