Cała sytuacja dotyczyła spotkania Górnika Polkowice z Lechem Poznań z 8 czerwca 2004 roku. Według Szymona Jadczaka z akt sprawy wynika, że piłkarze Kolejorza próbowali wymusić pieniądze za sprzedanie meczu od graczy i działaczy Górnika. Ostatecznie przyjęli pieniądze od działaczy Świtu Nowy Dwór Mazowiecki, którym zależało na zwycięstwie zespołu z Poznania.
Dziennikarz pisze, że:
Operację ze strony Lecha koordynował Robert Dominiak.
Był on zaangażowany w proceder w trakcie przerwy spotkania:
Robert Dominiak zadzwonił do działacza Świtu Ireneusza Jankowskiego i w imieniu piłkarzy Lecha zażądał dodatkowych 30 tys. - pisze Jadczak. Obecny pracownik Lechii finalnie nie otrzymał tych pieniędzy.
W 2021 sąd uniewinnił Roberta Dominiaka:
Pieniądze zostały właśnie dane w tym celu, żeby zagwarantować uczciwe zachowanie, czyli walkę fair play w meczu z Polkowicami (...). Oczywiście można ze strony etycznej, moralnej różnie interpretować, różnie oceniać zachowania zawodników Lecha, również oskarżonego Dominiaka, jednakże naszym zdaniem ten czyn nie podlega formalizacji i dlatego należało utrzymać w mocy uniewinnienie oskarżonego przez sąd pierwszej instancji. - stwierdził sędzia
To nie pierwszy raz, kiedy osoba związana z Lechią była zaangażowana w aferę korupcyjną.
W lipcu 2008 roku z klubu został zwolniony trener Dariusz Kubicki , który odmówił podpisania specjalnego oświadczenia antykorupcyjnego, a wcześniej został zatrzymany przez CBA.
Cały tekst można przeczytać na stronie Wirtualnej Polski.