Pod lupą - Michał Buchalik
1 sierpnia 2022
Dusan Kuciak najprawdopodobniej w sierpniu już nie zagra. Czy rezerwowy bramkarz udowodnił, że nie mamy się czego bać?
Koledzy z drużyny "postanowili" przetestować swojego bramkarza już w 12. minucie, gdy David Stec sprokurował rzut karny. Co prawda kierunek uderzenia Bartłomieja Pawłowskiego udało się Michałowi wyczuć, tak było ono zbyt silne i Widzew mógł cieszyć się z remisu. Gdy nasz bramkarz nie musiał stawać oko w oko z piłkarzem ustawiającym piłkę na jedenastym metrze spisywał się bardzo dobrze. Strzały Fabio Nunesa czy Dominika Kuna nie znalazły drogi do bramki właśnie dzięki niemu. Trzeba też oczywiście wspomnieć o ostatniej akcji, gdzie dwie instynktowne parady uratowały nas przed stratą cennych dwóch punktów.
Z rzeczy o które można się niepokoić należy wspomnieć o wyjściach do dośrodkowań. Parę razy widać było niezdecydowanie u Michała - czy wychodzić z bramki czy jednak zostać? Widzewiacy większość wrzutek grali za mocno przez co żadnych konsekwencji z tytułu zawahań nie było. O żółtą kartkę brak pretensji, bo druga połowa toczyła się pod dyktando Widzewa i logicznym rozwiązaniem było opóźnianie gry by nic złego już się nie wydarzyło.
Dla naszego golkipera był to dopiero drugi mecz o stawkę w tym roku. Biorąc pod uwagę brak rytmu meczowego spisał się więcej niż przyzwoicie. Gdy Dusan wróci do zdrowia składu na 99% nie utrzyma, ale może dołożyć solidną cegiełkę do sukcesu całej drużyny.
REKLAMA