Gdańsk: czwartek, 18 kwietnia 2024
AKTUALNOŚCI

Podsumowanie rundy jesiennej: obrońcy

29 listopada 2022

Formacja defensywna Lechii Gdańsk z pewnością nie może zaliczyć pierwszej rundy sezonu 2022/2023 do udanych. Biało-Zieloni w rozgrywkach Ekstraklasy stracili aż 30 bramek i pod tym względem są najgorszą defensywą w całej lidze. Jak jednak wypadali pojedynczy defensorzy?

Na wstępie zachęcamy również do sprawdzenia naszych wcześniejszych tekstów, gdzie oceniliśmy występy napastników, skrzydłowych, i środkowych pomocników.

Michał Nalepa (19 meczów, 2 bramki, 1 asysta)
Michał Nalepa swoimi występami jesienią udowodnił, że to właśnie on może być wciąż określany mianem lidera defensywy. Jak większość zawodników w tym sezonie Nalepie przytrafiały się gorsze mecze również z błędami indywidualnymi, np. jak ten z Radomiakiem, czy Koroną. W wielu pozostałych spotkaniach to jednak on (nawet pomimo traconych bramek), pokazywał się z lepszej strony niż partnerzy ze środka defensywy. W rundzie jesiennej środkowy obrońca dwukrotnie wpisał się na listę strzelców (z Zagłębiem i Piastem) oraz zanotował jedną asystę.

Mario Maloca (18 meczów, 1 bramka, 0 asyst)
Wydaje się, że „Generał” jest obecnie drugim obrońcą w hierarchii trenera Marcina Kaczmarka. Nie będzie niczym odkrywczym jeśli powiemy, że od przyjścia nowego szkoleniowca gra Mario Malocy (i wielu innych zawodników) poprawiła się. Pierwsza część rundy jesiennej to wiele popełnianych błędów (jako przykład ponownie można wskazać mecz w Radomiu) oraz bezmyślnie obejrzana czerwona kartka, kiedy to Maloca kopnął piłkarza Śląska. Od powrotu do jedenastki w meczu z Zagłębiem Lubin Chorwat wystąpił w każdym meczu i prezentował się w nich całkiem solidnie. W spotkaniu z Górnikiem Zabrze przyczynił się do odwrócenia wyniku, strzelając w nim wyrównującego gola.

Rafał Pietrzak (23 mecze, 2 bramki, 1 asysta)
Rafał Pietrzak może pochwalić się w tym sezonie kompletem rozegranych meczów. Zdecydowaną większość z nich rozpoczynał też od pierwszej minuty. Indywidualnie lewy obrońca może być całkiem zadowolony z rozegranej rundy. Nie tylko rozegrał w niej dużo minut, ale też jego występy były bardzo dobre, a przynajmniej poprawne. Oczywiście zdarzało się mu popełniać błędy, lecz w wielu spotkaniach to lewa strona defensywy wyglądała lepiej niż prawa, co jest zasługą m.in. właśnie Pietrzaka. W naszym podsumowaniu ocen
lewy defensor osiągnął drugi najlepszy wynik z całej formacji.

David Stec (21 meczów, 0 bramek, 0 asyst)
Na chwilę obecną David Stec jest podstawowym prawym obrońcą w zespole. Niewukluczone jednak, że zmieni to się zimą, jeśli do skutku dojdą zapowiedziane transfery. Jesień w wykonaniu Steca można określić jako poprawną. W Wiedniu Austriak zaliczył prawdopodobnie swój najlepszy występ w biało-zielonej koszulce, kiedy świetnie wyłączył z gry Marco Grülla. Stec poprawne występy, gdzie dobrze zabezpieczał prawą stronę, przeplatał z przeciętnymi, w których rywale tworzyli sobie dogodne sytuacje po akcjach prawą stroną. We wcześniej wspomnianym podsumowaniu ocen za jesień, David Stec zanotował średnią 4.3/10.

Kristers Tobers (15 meczów, 0 bramek, 1 asysta)
Najlepsze występy Łotysza przypadły na mecze, gdzie pełnił rolę defensywnego pomocnika. Udane spotkanie Tobers zaliczył w Wiedniu z Rapidem i oraz ligowe z Widzewem, notując w nim nawet asystę przy bramce Maciej Gajosa. Na środku defensywy Tobers popełniał mnóstwo błędów. Jednym z meczów był ten we Wrocławiu, gdzie po wejściu z ławki przegrał pojedynek z Exposito poprzedzający utratę gola. W meczu z Pogonią Łotysz z kolei nie pokrył Almqvista przy pierwszym golu Pogoni oraz był uwikłany w utratę drugiej bramki. Jesień w wykonaniu Tobersa z pewnością nie może zostać zaliczona do udanych. Jeżeli Łotysz myśli o wywalczeniu sobie miejsca w pierwszej jedenastce w rundzie jesiennej, czeka go naprawdę sporo pracy w czasie zimowych przygotowań.

Henrik Castegren (4 mecze, 0 bramek, 0 asyst)
Szwed pozyskany przez klub w lutym 2022 roku w bieżącym sezonie zdołał rozegrać tylko 4 występy (trzy ligowe i jeden w Pucharze Polski z Legią). Pierwszy z nich przypadł na mecz z Pogonią Szczecin, gdzie w obliczu absencji Michała Nalepy i Mario Malocy przed Castegrenem stanęła szansa wyjścia na boisko od pierwszej minuty. Szwedzki defensor nie zawiódł i pomimo porażki całego zespołu mecz ze szczecinianami mógł zaliczyć do udanych. W kolejnym meczu (z Cracovią) wystawiony został już na prawej stronie obrony z powodu kolejnych braków kadrowych. W Krakowie Castegren zagrał bardzo poprawnie w defensywie, a jego jedynym mankamentem był brak ofensywnych zapędów podczas konstruowania niektórych ataków. Warto pamiętać jednak, że prawa obrona nie jest nominalną pozycją tego zawodnika, co zresztą zostało po części obnażone w starciu z Rakowem, gdzie został zmieniony w 68. minucie. Występy Castegrena, a w szczególności ten z Pogonią, podsumować można jako solidne. Niestety w ostatnim czasie Szwedowi brakuje okazji, aby udowodnić swoją wartość na boisku, gdyż trener Kaczmarek konsekwentnie stawia na duet Maloca – Nalepa.

Filip Koperski (9 meczów, 0 bramek, 1 asysta)
Koperski w zakończonej rundzie ośmiokrotnie pojawił się na boisku w barwach seniorskiego zespołu. Przez dużą część rundy występy uniemożliwiała mu jednak kontuzja. Gdy pojawiał się już na murawie, najlepsze spotkania notował po wejściach z ławki. Tak było np. w rewanżowym meczu z Rapidem Wiedeń (zanotował asystę przy golu Zwolińskiego), czy w meczu Pucharu Polski z Legią Warszawa. Młody Polak dwukrotnie wystąpił też od pierwszej minuty – przeciwko Wiśle Płock (1. kolejka) i Górnikowi Zabrze (zaległy mecz 2. Kolejki). Niestety wydaje się, że nie wykorzystał w pełni otrzymanych szans. Zarówno w starciu z płocczanami, jak i zabrzanami Koperski popełniał błędy na swojej stronie, co w starciu z Górnikiem poskutkowało zmianą w przerwie meczu. Wiemy jednak, że młody Polak nie pokazał jeszcze w pełni swoich umiejętności, a jego talent, który niewątpliwie posiada, zabłyszczy chociażby na wiosnę.

Joel Abu Hanna (6 meczów, 0 bramek, 0 asyst)
Abu Hanna w spotkaniach, w których wystąpił od pierwszej minuty, nie wyróżniał się niczym specjalnym. W meczu z Cracovią zanotował zarówno kilka dobrych interwencji, jak i błędów, skutkujących groźnymi akcjami dla rywala. Udany występ Abu Hanna zanotował też w Stężycy, gdzie Lechiści pokonali Radunię 4:1. Szukając minusów, sięgnąć można po mecz z Rakowem Częstochowa, choć w tamtym starciu ciężko o pochwałę dla któregokolwiek z piłkarzy Biało-Zielonych. Być może na wiosnę obrońca dostanie więcej szans, po których będziemy mogli dokładnie go ocenić.
(BarteG / lechia.gda.pl) 29 listopada 2022, 18:10
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2024. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.026