Łukasz Zwoliński: Nie popadliśmy w hurraoptymizm

Przez większość spotkań w tej rundzie za bramki Lechii odpowiadał tylko Łukasz Zwoliński. W rywalizacji z Miedzią na listę strzelców wpisali się również inni piłkarze.
- Cieszę się, że wszyscy pracują na bramki. Nie tylko mi, a przede wszystkim całej drużynie, będzie łatwiej, jak każdy weźmie trochę odpowiedzialności na swoje barki i będzie pomagał drużynie w kluczowych momentach - powiedział "Zwolak".

Zwoliński powiedział, że drużyna nie popadła w przesadny optymizm po zwycięstwie z Miedzią. Każdy jest skupiony na następnym spotkaniu.
- Każde zwycięstwo buduje drużynę. Wszyscy wiemy, jak potrzebowaliśmy trzech punktów. Wiem, jaki mamy doświadczony zespół. To zwycięstwo, jeśli nie będziemy kontynuować naszego sposobu grania w następnych meczach, nic nam nie da. Podobało mi się, że nie popadliśmy w hurraoptymizm. Był uśmiech na twarzy, ale następnego dnia widziałem wszystkich skoncentrowanych, aby przygotowywać się do kolejnego meczu. Mamy doświadczoną, świadomą drużynę i wszyscy wiemy, w jakim jesteśmy miejscu - przyznał napastnik Lechii.

Już niedługo Fernando Santos ogłosi powołania do reprezentacji Polski, a "Zwolak" jest jednym z najbardziej się wyróżniających piłkarzy w Ekstraklasie.
- Czy widziałbym siebie w kadrze? Tak. Jestem w formie, regularny. Mam marzenia. Jest nowe rozdanie. Każdy pracuje na swoją szansę. Wiem, że Ekstraklasa to nie jest najlepsza liga na świecie, ale zawsze tak było, że wyróżniający się ligowcy trafiali do notesu selekcjonera - stwierdził.