Szymon Grabowski: Zrobimy wszystko, żeby kibice Lechii wyszli zadowoleni
15 maja 2024
Na konferencji prasowej przed meczem z Arką Gdynia obecny był szkoleniowiec Biało-Zielonych – Szymon Grabowski.
- Jestem zadowolony, że w bardzo dobrych humorach przygotowujemy się do tego ostatniego spotkania, jeśli chodzi o nasz stadion. Rewelacyjny scenariusz nam się napisał, że przy komplecie widzów w meczu derbowym będziemy mogli pożegnać się z kibicami. Będziemy mieli okazję we wspaniałej atmosferze powalczyć z najlepszym, jak dotąd, rywalem, który zawita do Gdańska i będziemy mieli okazję przypieczętować mistrza tej ligi. Dlatego przygotowujemy się skrupulatnie pod każdym kątem i robimy wszystko, żeby ten nasz poziom, na który wskoczyliśmy, był równie widoczny w meczu derbowym. Zdajemy sobie sprawę, że to dla naszych kibiców też jest nie lada gratka i zrobimy wszystko, żeby po ostatnim gwizdku wszyscy kibice Lechii wyszli zadowoleni. - tak konferencję rozpoczął trener gdańszczan.
W przeciwieństwie do listopadowych derbów, sztab i ludzie związani z Lechią nie muszą dodatkowo uświadamiać zawodników co do rangi tego meczu:
- Nie musimy zupełnie już tych zawodników motywować, bo jest to świadoma grupa ludzi, która wie, co się dzieje dookoła nich. Przez ten niespełna rok czasu kibice dobitnie pokazali im, jak ważnym klubem w ich sercach jest Lechia i dla kogo ci zawodnicy grają. Powiedzieliśmy sobie na odprawie pomeczowej dwa słowa na temat motywacji, ale zupełnie nie uderzamy w te tony, jeśli chodzi o relacje moje z zawodnikami. Skupiamy się na tym, aby ta motywacja była minimum taka jak na te dwa ostatnie spotkania. Wtedy jestem pewien, że wszyscy po meczu będziemy zadowoleni.
Trener Lechii zdecydowanie nie miał jeszcze okazji prowadzić zespół przy tak licznej publice:
- To będzie dla mnie niezwykła przyjemność. Do tej pory i do zeszłego tygodnia największa publiczność była na Widzewie, teraz była na Wiśle i super, że ten rekord frekwencji, przynajmniej dla mnie, będzie teraz na meczu u siebie, w meczu o mistrzostwo, w meczu derbowym. Tych smaczków jest bardzo dużo. Dla nas najważniejszy jest końcowy wynik i sukces, który możemy przypieczętować na kolejkę przed końcem ligi.
Biało-Zieloni, pomimo zapewnienia awansu w ostatnią sobotę, nie mieli problemów z przestawieniem się z trybu „świętowanie” na tryb „praca”. Dodatkowo trener Lechii obecny był na niedzielnym meczu Arki z Zagłębiem:
- Na mecz Arki w niedzielę wstawało mi się rewelacyjnie, bo mogłem z dużym uśmiechem zawitać w Gdyni. To było bardzo sympatyczne. Nie powiem, że w ogóle była jakaś trudność jeśli chodzi o przestawienie się względem poprzednich mikrocyklów, a teraz. Zdajemy sobie sprawę, że przygotowywaliśmy się do tego awansu z tygodnia na tydzień ostatnimi czasy i wiedzieliśmy, że prędzej czy później to nastąpi. Od jakiegoś czasu wspominałem też, że naszym głównym celem jest zajęcie 1. miejsca, nie patrząc już na ten awans. Dlatego my nadal mamy coś do zrobienia i gorąco wierzę, że stanie się to już w niedzielę.
Trener Grabowski nie wizualizuje sobie przebiegu niedzielnego meczu, ale podkreśla pewność siebie w zespole przed tym starciem:
- Zupełnie nie myślę, jaki to będzie mecz. Wizualizuję go sobie w ten sposób, że zagramy minimum tak dobrze jak przeciwko Wiśle Kraków. Jeżeli tak zagramy, to wszystkie klocki poukładają się, tak jakbyśmy sobie życzyli. Z całym szacunkiem dla Arki, wiedząc że jest to zespół najlepszy, jaki tutaj zawita, głównie skupiamy się na sobie, bo tak było z GKS-em Tychy, tak było z Wisłą i wyszło to nam na dobre. Myślę, że doszliśmy do tego momentu, że mimo iż jest to mecz derbowy, to jesteśmy bardzo dobrze przygotowani, jesteśmy pewni siebie.
Względem poprzednich derbów nastąpi zamiana ról. W Gdyni nieobecni byli Zhelizko i Neugebauer, podczas gdy w Gdańsku zabraknie teraz Gola i Gojnego:
- To jest sport, to jest piłka. Jesteśmy w takim okresie ligi, że są kontuzje i kartki. Wtedy tez byliśmy w końcówce i absencja dwóch kluczowych miała skutek. Na to wpływu nie mamy i jedynie mam nadzieję, że nie spadnie tym razem śnieg i będzie ten mecz rozgrywany w dobrych warunkach, które nie będą przeszkadzać żadnej drużynie. Myślę, że jest na to duża szansa, więc nie patrzymy na to co dookoła i będziemy chcieli sprawić dużo radości naszym kibicom, którzy zasługują na to na przestrzeni sezonu – Lechia była najlepsza na boisku, oni na trybunach.
Przed derbami trener ma powody do radości, jako że do treningów powrócił Tomas Bobcek, a w treningu jest także Łukasz Zjawiński:
- Dzisiaj trenowali normalnie, są w pełni do dyspozycji, więc mam nadzieję, że tak zostanie do końca i ból głowy, jeśli chodzi o pozycję „9”, będzie taki, jaki powinien być.
REKLAMA