Tomasz Neugebauer: To był mecz jak o finał mundialu
16 kwietnia 2025
Strzelec zwycięskiej bramki w rozmowie z Jackiem Główczyńskim z Trójmiasto.pl przyznał, że ucieszył go ten gol, ale do wszystkiego podchodzi "na spokojnie".
Wejście tylko z ławki:
Wiadomo, że w takim meczu chciałem pomóc drużynie od 1. minuty. Decyzja trenera była, że nie wychodzę w pierwszym składzie. Jednak wiedziałem, że jak dostanę swoje minuty to będę musiał je wykorzystać. Cieszę się, że się udało. Nie zapominajmy też o tym, że to Tomas Bobcek strzelił dwa gole. To było najważniejsze. Gdyby nie on, to mój gol byłby tylko na 1:2.
Czy chciał kończyć akcję strzałem:
Tak. Anton Tsarenko mnie zauważył i zagrał podanie. Cieszę się, że udało się dobrze przyjąć piłkę. Widziałem, że była straszna dziura między obrońcami Stali. Dali mi tyle czasu, że mogłem uderzyć.
Czy to był najważniejszy gol w karierze?
Zobaczymy pod koniec sezonu. Na razie spokojnie do tego podchodzę.
Co zwycięstwo daje Lechii:
Na pewno był to bardzo ważny mecz w kontekście utrzymania. Ja do takich podchodzę w ten sposób, że choć jest ważny, to pamiętam, że mamy jeszcze sześć następnych. Każdy wiedział, że nie jest tak, że jak przegramy ze Stalą, to spadamy.
Czy mental po takim zwycięstwie idzie do góry:
Na pewno. Zgadzam się, że bardzo, jak strzela się gole w 91. i 93. minucie. Już tydzień temu trener nam mówił, że ten mecz będzie jak o finał mistrzostw świata. I trochę tak było. Atmosfera po strzeleniu trzeciej bramki to było coś pięknego. Remis nam nic nie dawał. Musieliśmy wygrać i iść dalej.
REKLAMA