Gdańsk: sobota, 21 czerwca 2025
AKTUALNOŚCI

Najwięksi przegrani sezonu? Rywal Lechii — Legia Warszawa

20 kwietnia 2025

W poniedziałek Lechiści podejmą zespół, który kilka dni wcześniej ograł londyńską Chelsea. Jak wygląda nasz najbliższy rywal i czy ów zwycięstwo nie jest jedynie plastrem na otwarte złamanie?

Legia od momentu zdobycia historycznego, bo rekordowego 15. mistrzostwa Polski (przebijając tym samym 14-krotnych mistrzów — Ruch i Górnik) ma problem z sięgnięciem po kolejny tytuł. Od sezonu 2020/21 nie wygrali ligi ani razu, zdobywając jedynie Puchar i Superpuchar Polski, jednak mało kogo w stolicy to satysfakcjonuje, tym bardziej że kibice zostali przyzwyczajeni do cyklicznego zdobywania mistrzostw. Nie wynika to z cięcia kosztów czy sprowadzania zawodników bez solidnego CV. Legioniści starają się budować fundament klubu na wszystkich płaszczyznach. Postawili na rozwój akademii poprzez budowę Legia Training Center, a także od paru sezonów za wszelką cenę dążą do awansu rezerw na boiska drugoligowe. Do tego dochodzą rekordowe wydatki na transfery. W obecnym sezonie wydali lekko ponad 7 mln Euro, w tym 2,5 mln Euro na jednego gracza. Na polskie warunki są to astronomiczne kwoty. Przypominamy, że cała kadra Stali Mielec jest warta 7,58 mln Euro (wg Transfermarkt).

Co zatem idzie nie tak? Kwestia akademii i rezerw to temat na inny artykuł, ale co sprawia, że seniorze nie osiągają oczekiwanych przez nich wyników? Jakim cudem Raków czy Jagiellonia nie wydając tyle pieniędzy, radzą sobie znacznie lepiej? Głównym czynnikiem jest to, że Legia pieniędzy nie wydaje, tylko je przepala. W letnim okienku wydali 2,5 mln Euro na Bichakhchyana, Barcię, Alfarelę, Chodynę i póki co żaden z tych graczy nie wypalił. Ze wzmocnień w obecnym sezonie, jedynie Ruben Vinagre okazał się wyróżniającą postacią, jednak tylko, gdy był wypożyczony. Po wyłożeniu na Portugalczyka 2,5 mln Euro czar prysł i wahadłowy umiejętnościami nieraz zbliża się do Bartosza Rymaniaka. Kogo jeszcze sprowadzili legioniści?

Ilya Shkuryn (1,5 mln Euro) — zawodnik, który wyglądał świetnie w zeszłym sezonie, a w obecnym mizernie, zarówno w Stali jak i Legii.

Vladan Kovacevic (wypożyczenie) — kiedyś najlepszy bramkarz ligi, dziś jest na poziomie podobnym do Kacpra Tobiasza.

Jean-Pierre Nsame (wypożyczenie) — chwilę pograł, okazał się bezproduktywny i nie wpisał się w model gry Feio, został szybko odpalony.

Luquinhas (wypożyczenie) — to nie jest ten sam Luquinhas co kiedyś, coś tam próbuje, ale bez większych sukcesów.

Do tego oczywiście wcześniej wymienieni gracze jak Bichakhchyan, Alfarela, Barcia i Chodyna. Na papierze te transfery wydawały się solidne, jednak po przyjściu do stolicy każdy z tych graczy okazywał się mierny. Możliwe, że jest to wina kontrowersyjnego trenera Legii, bo przykładowo Alfarela wypożyczony do ligi greckiej prezentuje się tam solidnie i chodzą pogłoski o zainteresowaniu jego usługami ze strony ligowej czołówki.

Sam Goncalo Feio jest dość barwną postacią wzbudzającą skrajne emocje. O tym, że jest to człowiek o ostrym temperamencie, można się było przekonać za czasów pracy w Motorze, gdy to chociażby zdzielił właściciela klubu tacą w głowę. Bronił się jednak wynikiem sportowym, co sprawiło, że stawili się za nim kibice. W Warszawie z wynikami już tak dobrze nie jest, a częściej słyszy się o kontrowersjach z nim związanych. Ponownie, to temat na osobny obszerny artykuł. Co ciekawe w tym sezonie Legia, ani razu nie zasiadła na fotelu lidera. Nie można się zatem dziwić, że przy rekordowych transferach i z trenerem, który w Lublinie ulepił coś z niczego, narasta w stołecznych kibicach frustracja.

Sezon dla legionistów jest totalną wtopą i nieporozumieniem. Z wyścigu o mistrzostwo wypisali się już dawno i została im walka o europejskie puchary. Pocieszenia można szukać w niezłej postawie w Lidze Konferencji, czy Pucharze Polski, ale stołecznym kibicom nie wynagrodzi to kolejnego sezonu bez ,,majstra”. Tyle inwestycji, głośnych nazwisk… tu kilkukrotny król strzelców ligi szwajcarskiej, tu jeden z najlepszych snajperów Ligue 2, jeszcze dalej zawodnik z przeszłością w La Liga i wiele, wiele więcej. I końcowo co z tego? Graniczenie w tabeli z Motorem Lublin, który w pierwszym składzie ma takich ananasów jak Rosa, czy Stolarski. Sezon zdecydowanie poniżej oczekiwań.

Na kogo warto zwrócić uwagę

W największym gazie jest obecnie Ryoya Morishita, którego gra jak i statystyki są imponujące. Jego forma jest najbardziej stabilna ze wszystkich graczy Legii i to na indywidualny popis Japończyka mogą liczyć legioniści w trudnych meczach.

Transfery

O tym było już nieco wspominane wyżej, bo temat transferów w Legii, to temat rzeka. Wykupieni po okresie wypożyczenia zostali Ruben Vinagre i Ryoya Morishita. Forma Portugalczyka po transferze definitywnym nieco opadła, a Japończyka nabrała tempa. 1,5 mln Euro na Shkurina, pokazuje jedynie bezradność i paniczne gaszenie pożaru, który wybuchł w Warszawie. Absurdalne przepalenie pieniędzy na absolutnie przeciętnego w tym sezonie gracza. Vahan Bichakhchyan to już nieco inna historia, bo Ormianin dobrze wyglądał w Pogoni i był tam wyróżniającym się graczem. Po przenosinach na Ł3 chyba zapomniał, jak się gra w piłkę, masakryczny zjazd. Tej sztuki zapomniał również Vladan Kovacevic, niegdyś bastion nie do sforsowania, obecnie pierdołowaty golkiper.

Legia nie osłabiła się praktycznie w ogóle. Poodchodzili na wypożyczenia gracze, którzy i tak nie łapali minut jak Burch, Majcharzak, czy Adkonis, a także słabiutki Alfarela. Definitywnie klub opuścił Jurgen Celhaka, o którym już każdy dawno zapomniał.

Kogo zabraknie

W meczu z Lechią ze względu na nadmiar kartek zabraknie Pankova, a wykluczeni przez kontuzje są Wszołek, Kapustka i Marc Gual.

Podsumowanie

Mecz z Legią będzie trudnym wyzwaniem, mimo iż ich szanse na mistrzostwo są mikroskopijne, to nie przejdą obok meczu obojętnie. Trener Feio ma w kadrze zawodników ze sporym potencjałem, sztuką jednak jest go z nich wykrzesać. Poniekąd fascynujące jest, że mimo rekordowych inwestycji i wielkich transferów, w Warszawie nie udało się zbudować drużyny, która realnie walczy o najwyższy tytuł, a punktowo bliżej im do 13. Radomiaka, niż do lidera.
(Pepe / lechia.gda.pl) 20 kwietnia 2025, 11:32
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2025. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.012