Niesktueczny Bobcek i zagubiony Kałahur. Oceny za mecz z Legią

Szymon Weirauch 3

Doceniamy, że obronił rzut karny. Ten znaczący wyczyn, nie zamaże faktu, że zawinił przy dwóch bramkach. Szkoda, bo promowaliśmy go kosztem Sarnawskiego. W dwóch ostatnich meczach Weirauch nas ewidentnie zawiódł.

Dominik Piła 5

Linia defensywy to był klasycznie najgorszy element gry Lechii. Piła wypadł jednak całkiem solidnie, trudno mu cokolwiek zarzucić.

Bujar Pllana 3

Przegrał kluczowy pojedynek główkowy z Szukrinem, po którym wpadła bramka dla Legii. Ten moment znacząco wpływa na jego ocenę.

Elias Olsson 2

Sprokurował rzut karny i prawie wbił piłkę do własnej bramki. Występ na spory minus.

Miłosz Kałahur 1

Najgorszy zawodnik Lechii w tym meczu. Przez całe spotkanie miał spore problemy po swojej stronie boiska.

Ivan Zhelizko 4

Nie był zbyt widoczny w tym spotkaniu. Trudno go za coś wyróżnić, chociaż niczego też nie popsuł.

Rifet Kapić 7

Zdobył przepiękną bramkę z rzutu wolnego. Brał udział w niemal każdej akcji Lechii. Niestety, nie przykrył Luquinhasa przy pierwszym trafieniu Lechii. Mimo wszystko zaliczył udane zawody.

Camilo Mena 6

Mógł się Kolombijczyk podobać. Robił wiatr na skrzydle i obrońcy Legii mieli z nim spore problemy.

Maksym Khlan 2

Niestety, musimy ponownie skrytykować Ukraińca. Znowu wypadł bardzo słabo, zrobił jeden bardzo groźny faul. Słusznie trener Carver szybko go ściągnął z boiska.

Bogdan Viunnyk 2

Przeszedł obok meczu. Szwendał się po murawie, ale wiele pożytku z tego nie było.

Tomas Bobcek 1

Piłka nożna bywa przewrotna. Tydzień temu wychwalaliśmy go pod niebiosa, bo zdobył dwie arcyważne bramki w rywalizacji ze Stalą. Za mecz z Legią musimy wystawić mu szkolną “pałę”. Zmarnował sporo naprawdę dobrych sytuacji, a w końcówce mógł nawet Lechii zapewnić zwycięstwo. Jeśli Biało-Zieloni (odpukać!) spadną, to jego okazja z doliczonego czasu będzie do nas wracać w koszmarach. W naszej sytuacji w tabeli po prostu nie możemy sobie pozwolić na aż taką nieskuteczność.

Rezerwowi:

Anton Tsarenko 6

Drugie z rzędu udane wejście z ławki. Wyglądał znacznie lepiej niż zagubiony w tym sezonie Khlan. Być może z Piastem wyjdzie od pierwszej minuty. Daje ku temu solidne argumenty.

Tomasz Neugebauer grał za krótko, aby go ocenić.