Napastnicy bez bramek, ambicje bez podium. Rywal Lechii - Piast Gliwice
25 kwietnia 2025
W ramach 30. kolejki Ekstraklasy Biało-Zieloni podejmą Piasta Gliwice. Mimo iż podopieczni Aleksandara Vukovica grają o pietruchę, to nie przejdą obok meczu obojętnie.
Piast w sezon wszedł nieźle, bo od początku plasował się w górnej ósemce, a w 4. kolejce był nawet wiceliderem. Z biegiem czasu, jednak podopieczni trenera Vukovica wrócili do bycia starym, przeciętnym Piastem, do którego jesteśmy przyzwyczajeni od lat (z wyjątkiem sezonu mistrzowskiego rzecz jasna!).
Bo czy w Gliwicach są większe ambicje niż utrzymanie? Przez wiele lat byli liderem tabeli wszech czasów 1. Ligi także sama obecność w Ekstraklasie, a nie na jej zapleczu, cieszy. I taki właśnie jest Piast. Pokopać sobie, bez napinki, aby się utrzymać, zając 11. miejsce i tyle. Rzadko kiedy mecze z ich udziałem są hitami kolejki, a śmiem zaryzykować stwierdzenie, że się tak nie dzieje w ogóle. No, chyba że dochodzi do starcia z Górnikiem Zabrze, ale to musi się trafić wyjątkowo nudna kolejka. Zasadniczo Piast ani kibicowsko (z całą sympatią do kibiców Piasta), ani piłkarsko nie jest ciekawą ekipą. Ot klub jak Wisła Płock, czy Stal Mielec.
Z ciekawych rzeczy można wskazać ich dwie niekonwencjonalne decyzje transferowe, a mianowicie sprowadzenie Fabiana Piaseckiego i Macieja Rosołka. Ten duet wybitnych napadziorów zanotował w tym sezonie łącznie 4 trafienia w 43 meczach. Nie jest to ich wina, bo zwyczajnie pewnego poziomu nie przeskoczą. Pozostaje jedynie pytanie: Kto ich sprowadził do klubu i po co? Ich statystyki przed sezonem, w którym przenieśli się do Piasta, wyglądały następująco:
Maciej Rosołek - 29 meczów 2 bramki 2 asysty
Fabian Piasecki - 14 meczów 0 bramek 0 asyst
No kto by pomyślał, że w barwach Piasta też nie będą strzelać?
Na kogo warto zwrócić uwagę
Zawodnikiem, który od lat trzyma solidny poziom w Ekstraklasie, jest Jorge Felix. Doświadczony Hiszpan jest najlepszym strzelcem zespołu. Zaraz za nim plasuje się Michał Chrapek, który poza niezłą techniką i doświadczeniem, może pochwalić się groźnymi strzałami z dystansu.
Transfery
Niby brak wielkich aspiracji i ambicji, a jednak w zimowym okienku doszło do paru wzmocnień. A zaczynamy z wysokiego C, bo od Akima Zedadki, czyli wycenianego przez Transfermarkt na 1 mln Euro, obrońcy sprowadzonego z Lille. Francuz w zeszłym sezonie grał jedynie w piątoligowych rezerwach, jednak w swoim CV ma 66 występów w Ligue, 62 w Ligue 2 i 11 spotkań w LaLiga 2. Nieco więcej, bo 51 razy w LaLidze 2 wystąpił kolejny nabytek gliwiczan - Erik Jirka. Były reprezentant Słowacji jest również ograny na boiskach ligi czeskiej, serbskiej i słowackiej, a także w Lidze Mistrzów i Lidze Europy. Ostatnim wzmocnieniem, już mniej imponującym na papierze, jest Thierry Gale. Reprezentant Barbadosu świetnie prezentował się w lidze gruzińskiej, czym zapracował na transfer do Rapidu Wiedeń. Od austriackiej piłki się boleśnie odbił i ostatecznie wylądował w Gliwicach, w których poza trafieniem z Jagą, nie zachwyca.
Nieobecni
W meczu z Lechią zabraknie kontuzjowanego Katsantonisa.
Podsumowanie
Mimo iż niezbyt pochlebnie się wyrażałem o poszczególnych graczach, ale i o całym Piaście, to jest to solidna drużyna, która punktuje i potrafi te punkty zabrać zespołom z czołówki takim jak Lech, Raków, Legia czy Pogoń. Nie będzie to łatwe spotkanie i nie można lekceważyć przeciwnika, nawet Piaseckiego i Rosołka.
REKLAMA