Gdańsk: poniedziałek, 16 czerwca 2025
AKTUALNOŚCI

John Carver: Moi zawodnicy pokazali charakter

11 maja 2025

Anglik w znakomitym humorze rozmawiał z dziennikarzami po meczu z Koroną Kielce (3:2). Przede wszystkim docenił walkę drużyny do samego końca i zauważył, że zawodnicy zanotowali duży progres nie tylko pod względem piłkarskim, ale również mentalnym, ponieważ po raz kolejny potrafili wyjść z opresji i przechylić ostatecznie losy rywalizacji na swoją korzyść.

-Wiedzieliśmy, że przed nami był ekstremalnie trudny mecz do rozegrania, bowiem Korona była w dobrej dyspozycji. W pierwszej połowie dobrze graliśmy, stworzyliśmy kilka sytuacji bramkowych. Przed przerwą zdobyliśmy bardzo ważną bramkę na 2:0. Wiedzieliśmy, że to jest niebezpieczny wynik i przeciwnik będzie chciał wrócić do gry. Najpierw zdobyli bramkę po świetnym uderzeniu z rzutu wolnego, a potem doprowadzili do wyrównania, ale po raz kolejny moi zawodnicy pokazali niesamowity charakter – presja wzrosła w momencie, gdy stracili szybko dwa gole. Zawodnicy, którzy weszli z ławki rezerwowych, mieli duży wpływ na losy spotkania i tego właśnie od nich oczekuje, kiedy desygnuje ich do gry. Jestem zadowolony z występu Sezonienki. Wiem, że bardzo długo czekał na swoją szansę. Znakomicie wszedł na „dłuższy słupek” i udanie skończył akcję, która zadecydowała o zwycięstwie. Mówiłem na wcześniejszych konferencjach, że to spotkanie miało być jednym z najtrudniejszych w ostatnich sześciu tygodniach i tak też było.

Lechia, kiedy była miała mniejsze posiadanie piłki, strzelała gole, a kiedy z kolei częściej operowała futbolówką, traciła bramki:

- Faktycznie, statystyki pokazują, że im częściej posiadamy piłkę, to przegrywamy, ale gra w piłkę polega na tym, żeby zdobywać trzy punkty i to nam się udało zrobić.

Protest przed rozpoczęciem spotkania - zawodnicy Lechii wyszli z kilkuminutowym opóźnieniem na murawę stadionu:

- Z tego co wiem to to, że protest był spowodowany tym, że zawodnicy chcieli uzyskać należne im premie (generalnie chodzi o pieniądze).

Problemy organizacyjno-finansowe, które trapią klub, potrafią bardziej skonsolidować zespół:

- Myślę, że stworzyliśmy środowisko, w którym po prostu działając razem, jesteśmy silniejsi. Wspominałem o tym wiele razy, że mnie interesuje tylko i wyłącznie futbol.

Z 2:0 na 2:2, żeby wygrać ostatecznie 3:2:

- Widziałem to wiele razy w swojej karierze. Przyznam szczerze, że to zawsze jest trudne wyzywanie przed trenerem, kiedy wygrywasz 2:0 w pierwszej połowie. Wtedy trzeba odpowiednio zmotywować drużynę przed ponownym wejściem na murawę. Zawsze powtarzam, że następny gol ma kluczowy wpływ na rywalizację, ale niestety to nie my zdobyliśmy następną bramkę, co spowodowało, że presja wzrosła.

Zwycięstwo znacznie przybliża drużynę Carvera do utrzymania się w lidze – warunkiem jest brak zwycięstwa Puszczy Niepołomice w starciu ze Stalą Mielec w poniedziałkowy wieczór (12.05.):

- Na pewno kamień spadł mi z serca, kiedy po ostatnim gwizdku ostatecznie zgarnęliśmy trzy punkty, ale jeszcze nie skończyliśmy naszej „misji”, ponieważ czeka nas spotkanie, w którym wszystko może się wydarzyć (chodziło trenerowi o ww. starcie dwóch zespołów walczących o utrzymanie), ale powtarzałem to wiele razy - chcemy mieć kontrolę nad tym, nad czym możemy mieć kontrolę, to na co my mamy wpływ, stąd moje myśli kierują się bardziej w stronę następnego spotkania Lechii, aniżeli starcia Puszczy ze Stalą (…) Raczej nie będę oglądał tego poniedziałkowego starcia. Wolę przespacerować się po plaży.

Przyszłość Johna Carvera w Lechii:

- Jeszcze nic nie osiągnęliśmy (w sensie: utrzymania w lidze), stąd skupiam się na tym, co jest tu i teraz. Oczywiście, sytuacja może się zmienić w ciągu kilku dni, zatem wtedy będzie okazja, żeby o tym porozmawiać.

Zwyżkująca forma Kacpra Sezonienki. Czy może być w przyszłości napastnikiem numer 1 w Lechii?

- To młody zawodnik, który rozwinął się w trakcie sezonu, szczególnie ostatnio jest „na fali”. Nie mam „kryształowej kuli” przy sobie, więc nie powiem jakim będzie piłkarzem w przyszłości, ale jedno jest pewne – nigdy nie wątpiłem w niego oraz jego determinację. Trenuje ciężko każdego dnia na treningach bez żadnego narzekania, dlatego byłem bardzo szczęśliwy, że zdobył tego zwycięskiego gola. On chce robić dużo dobrych rzeczy dla Lechii.

Podziękowania dla trenera od kibiców (tzw. Starej Gwardii):

- Doceniam to. Pozdrawiam Starą Gwardię. Chce również podkreślić, że ja też jestem stary (śmiech), ale najpierw skończmy tą pracę (chodzi tu o: utrzymanie się w elicie).

Dominik Piła - „żołnierz” Anglika, który gra praktycznie w każdym meczu:

- Od momentu, kiedy przyjechałem do Polski, Dominik pokazuje dobrą dyspozycję. Jak wiecie doskonale w przeszłości był skrzydłowym, dopóki nie został przestawiony na prawą obronę, dzięki czemu potrafi zarówno atakować, jak i bronić, a ja do takich zawodników mam szczególną słabość. Nie chciałbym jednak pomijać innych zawodników, którzy dzisiaj pokazali się z dobrej strony (…) Co do jego kontraktu, nie rozmawiam z nim na takie tematy, koncentruje się tylko na kwestiach piłkarskich. Od tego są Kevin Blackwell, Jakub Chorodowski czy Paolo Urfera.

„Mental” Lechii Gdańsk:

- W ostatnich pięciu, sześciu tygodniach zauważyłem, że w sytuacjach „nieszczęśliwych” albo takich, w których Lechia zmagała się z pewnymi problemami, potrafiła je przezwyciężyć i być silniejszym w każdym kolejnym meczu. To jest także ich część rozwoju, nie tylko piłkarskiego (m.in. mentalnego). Zanim objąłem Biało-Zielonych – jak wiecie doskonale - gdańszczanie bardzo dużo tracili goli w końcówkach spotkań, ale teraz miło wiedzieć, jak zawodnicy zdobywają je w tym fragmencie gry.
(Cieszyn / lechia.gda.pl) 11 maja 2025, 20:52
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2025. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.030