Tygodnik lechia.gda.pl nr 110 (22/2007)
26 czerwca 2007
Tomasz Borkowski dla lechia.gda.pl KAROL SZELOŻYŃSKI, MATEUSZ JASZTAL "Wiem, że słowa >>Lechia na dwie kolejki przed końcem biła się o ekstraklasę<< brzmią nijak w stosunku do oczekiwań kibiców. I nieważne, że rok temu na tym etapie zespół dopiero zapewnił sobie utrzymanie. Mam jeszcze rok by się wykazać i będę chciał udowodnić wielu malkontentom, że pracą można jeszcze wiele zwojować. Tylko w ten sposób mogę zdobyć autorytet" - mówi dla lechia.gda.pl trener Lechii. Przygotowania do sezonu: plan sparingów i obozów PAWEŁ DOCZYK, KS Podczas tegorocznych przygotowań do rundy jesiennej Biało-Zieloni zagrają głównie z rywalami z polskiej ekstraklasy. Lechiści będą mieli okazję sprawdzić, jak bardzo odstają od krajowej elity. - Generalnie wyniki gier, zwłaszcza pierwszych, są sprawą drugorzędną - mówi trener Borkowski. Głosem spikera MARCIN GAŁEK Dobiega końca chyba najdziwniejszy sezon w historii zaplecza polskiej ekstraklasy. Ten szczebel rozgrywek stał się medialny jak nigdy dotąd. Jednak nie z powodu poziomu rozgrywek. O popularności drugiej ligi zadecydował udział zespołów tego szczebla rozgrywek w aferze korupcyjnej. O samej lidze zaś mówiło się i mówi nadal, iż jest z roku na rok coraz słabsza. Nie inaczej było tym razem. Podsumowanie wiosny 2007: bramkarze PAWEŁ DOCZYK + REDAKCJA Bramkarze Lechii spisali się wiosną bardzo dobrze. W rundzie zagrało ich dwóch: Dominik Sobański oraz Mateusz Bąk. O ile ten pierwszy spisał się przeciętnie, to popularny "Bączek" fenomenalnie mimo, że na początku rundy nie grał z powodu kontuzji. Dowiódł, że to jemu należy się miejsce w pierwszym składzie i nie potrzebuje presji wywieranej przez wartościowego zmiennika. Podsumowanie wiosny 2007: obrońcy MATEUSZ JASZTAL + REDAKCJA 17 bramek straconych, 6 meczów z zachowaniem czystego konta i 6 spotkań, kiedy Lechia straciła więcej niż jednego gola. Tak wyglądają statystyki gry defensywnej Biało-Zieonych w rundzie wiosennej 2007. Podsumowanie wiosny 2007: pomocnicy KAROL SZELOŻYŃSKI + REDAKCJA Pomocnicy Lechii pracują według swoistej wiosenno-jesiennej sinusoidy. Pokazują to liczby: wiosną 2005/06 środkowa linia gdańszczan zdobyła 2 bramki, jesienią 2006/07 trafień było już 15, natomiast w ostatniej rundzie liczba strzelonych goli znów spadła i wyniosła 7. Rezultat ten dodatkowo pogarsza fakt, że drugą linię Biało-Zielonych reprezentuje najwięcej, bo aż 11 piłkarzy. Podsumowanie wiosny 2007: napastnicy OSKAR STANISZEWSKI + REDAKCJA Cel Biało-Zielonych był jasny - włączenie się do walki o awans. Głównym powodem jego braku była z pewnością indolencja strzelecka gdańszczan, która trwała aż siedem meczów z rzędu. Gdzie z kolei szukać winy tylu spotkań bez strzelonej bramki, jeśli nie w ofensywnej formacji zespołu? Lechia Gdańsk - Hutnik Kraków 2:3 MARIUSZ KORDEK
|