Tygodnik lechia.gda.pl nr 120 (32/2007)
4 września 2007
Motor Lublin - Lechia Gdańsk 0:1
MATEUSZ JASZTAL
Dwa mecze, dwa zwycięstwa, stosunek bramek 5:1 - to dorobek Tomasza Kafarskiego na stanowisku pierwszego szkoleniowca. Liczby prezentują się okazale, jednak w kolejnych spotkaniach Lechię poprowadzi Dariusz Kubicki.
Lechiści o meczu z Motorem
PAWEŁ DOCZYK
Piłkarze Lechii Gdańsk pod wodzą Tomasza Kafarskiego udali się do Lublina na mecz z Motorem, aby wywalczyć trzy punkty i zatrzeć złe wrażenie z początku sezonu. Sztuka ta gdańszczanom się udała, ponieważ Biało-Zieloni wygrali 1:0 po bramce Marcina Szałęgi. Z trybun spotkanie oglądał nowy trener Lechii, Dariusz Kubicki.
Dariusz Kubicki nowym szkoleniowcem Lechii
MARIUSZ KORDEK
W ostatnich latach trudno było znaleźć w zespole Biało-Zielonych gwiazdę. Za taką, choć już lekko przybladłą, uchodził niewątpliwie Sławomir Wojciechowski. Teraz można śmiało powiedzieć, że takowa gwiazda będzie w Lechii. Tylko że nie na boisku, lecz na ławce trenerskiej. Wybór Dariusza Kubickiego na trenera Lechii trzeba uznać wyciągniecie przez zarząd przysłowiowego asa z rękawa.
Piłkarze Lechii o Dariuszu Kubickim
PAWEŁ DOCZYK
W zespole Lechii doszło niedawno do jednej, ale za to istotnej zmiany. Po dymisji trenera Tomasza Borkowskiego władze klubu znalazły nowego szkoleniowca, który być może poprowadzi Biało-Zielonych do sukcesów. W niedzielnym meczu z ŁKS Łomża w roli pierwszego trenera Lechii zadebiutuje Dariusz Kubicki.
Liczby trenera Tomasza Borkowskiego
OSKAR STANISZEWSKI
Po ubiegłotygodniowej porażce 1:2 z Odrą Opole na własnym boisku, posady I trenera Biało-Zielonych pozbawiony został człowiek związany z zespołem Lechii od wielu lat - Tomasz Borkowski. Przedstawiamy dane liczbowe dotyczące jego kariery w roli szkoleniowca drużyny seniorów.
Głosem spikera
MARCIN GAŁEK
"Widocznie media przeszkadzają Lechii i stąd próba utrudniania nam pracy. Proponujemy wybrać się na mecz Arki. Można poobserwować jak funkcjonuje dobrze zorganizowany klub i nauczyć się współpracy z mediami" - takie górnolotne wynurzenia można było przeczytać w "Dzienniku Bałtyckim". Tekstu, co powoli staje się normą w przypadku piszących o sporcie w tej gazecie, nikt nie podpisał...