Tygodnik lechia.gda.pl nr 167 (32/2008)

Cztery zdobyte punkty w czterech meczach ekstraklasy - tak wygląda bilans gdańskiego beniaminka w najwyższej klasie rozgrywkowej przed przerwą na mecze reprezentacji Polski. Wynik ani dobry, ani zły, bo identyczny lub nawet gorszy osiągnęła dokładnie połowa zespołów z ligowej stawki. Może więc dobrze się stało, że zimny prysznic w Bytomiu przyszedł teraz, kiedy jest czas na przemyślenia.

"Chciałbym powiedzieć kibicom Lechii, żeby przychodzili na stadion i dopingowali nas tak, jak robili to do tej pory. Dla takich fanów warto grać w piłkę. Mam nadzieję, że pomogą nam, a my się im odwdzięczymy, będziemy zdobywać punkty i utrzymamy się w ekstraklasie" - powiedział w wywiadzie dla lechia.gda.pl nowy pomocnik Lechii, Marcin Kaczmarek.

Po dosyć udanym początku ligowego sezonu drużynę Lechii czekał na stadionie Polonii w Bytomiu zimny prysznic. Cztery gole w bramce Kapsy i porażka 1:4 sprowadziły zarówno gdańskich piłkarzy, jak i kibiców na ziemię. Obrońca bytomian Komorowski umieszczając 3-krotnie piłkę w bramce przypomniał gdańskim fanom, że w tym sezonie celem Lechii jest tylko i wyłącznie utrzymanie w szeregach ekstraklasy.

Kibice i sympatycy Lechii chcieliby jak najszybciej zapomnieć o ostatnim meczu Lechii. Polonia Bytom zaskoczyła świetną grą i bombowym obrońcą Marcinem Komorowskim. W pozostałych meczach było bardzo ciekawie i aż roiło się od niespodzianek. Widać, że w ekstraklasie każdy może wygrać z każdym. Zmiana nastrojów w klubach, po wygranych przychodzą porażki a faworytów ciężko wskazać.