Trener Świtu zamknął oczy i... nie wpadło!
25 maja 2006
Trener Świtu, Jerzy Masztaler, przyznał po meczu, że Lechia była zespołem lepszym. Pochwalił jednak swój zespół za zaangażowanie.
- Pierwszy raz wybiegaliśmy cały mecz - cieszył się szkoleniowiec Świtu. - Musieli to zauważyć zwłaszcza ci, którzy nas obserwują. Goniliśmy ile było sił. Ale zabrakło trochę umiejętności, co tu dużo kryć, zabrakło zawodnika, który mógł rozstrzygnąć losy meczu.
- Był dobry moment, kiedy Tomek Reginis poszedł do ataku, miał tylko przełożyć na prawą nogę - wspominał Masztaler. - Ale trzeba przyznać, że Bieniek bronił nam dzisiaj super. Uratował ze trzy sytuacje, przede wszystkim główkę Cetnarowicza, no i ten wolej Kalkowskiego pod koniec. Myślałem, że wpadnie, już oczy zamknąłem, ale patrzę, że nie ma! Byłem zadowolony.
- Piłkarsko trochę lepsza była Lechia, ale chłopcy zostawili na boisku dużo zdrowia. Wynik jest w miarę zasłużony - ocenił trener drugoligowca z Nowego Dworu Mazowieckiego.
REKLAMA