Z Polonią na zero z tyłu
26 sierpnia 2006
W niedzielę o godz. 17 na stadionie przy ul. Traugutta piłkarze gdańskiej Lechii podejmą Polonię Warszawa.
Zawodnicy "Czarnych Koszul" w ubiegłym sezonie spadli z ekstraklasy. W obecnych rozgrywkach prezentują się dość przeciętnie. Do tej pory wygrali i zremisowali po jednym spotkaniu (1:0 z Kmitą Zabierzów i 2:2 z Unią Janikowo). Dwukrotnie schodzili z boiska pokonani (3:4 z Ruchem Chorzów i 0:1 ze Stalą Stalowa Wola).
W ostatnim czasie Polonia doznała poważnych wzmocnień w osobach: Konrada Gołosia, Marka Citki i Sebastiana Olszara. Na uwagę zasługuje szczególnie transfer tego pierwszego, który może być hitem drugiej ligi. Do składu po kontuzji wraca również jeden z bardziej znanych piłkarzy "Czarnych Koszul", Jacek Kosmalski.
W porównaniu do poprzedniego meczu nieco lepiej prezentuje się również kadra biało-zielonych. Do gry wracają: Maciej Kalkowski, Marcin Szulik i Rafał Kosznik. Niestety nadal do dyspozycji szkoleniowców nie będą Sławomir Wojciechowski i Marcin Szałęga.
Z pewnością nie obejdzie się bez roszad w składzie. Trener Borkowski twierdzi, że wreszcie znalazł optymalne ustawienie linii defensywnej. Najprawdopodobniej powróci do niej Jacek Manuszewski.
-Po tak szkolnych błędach trzeba było wyciągnąć jakieś wnioski. Widzę szansę na to, aby z Polonią zagrać na zero z tyłu. Liczę w końcu na konsolidację naszej defensywy - wypowiedział się na łamach Dziennika Bałtyckiego popularny "Borek".
Mecz odbędzie się dzień po ślubie Marcina Szulika, jednak piłkarz zapowiada, że do niedzielnej potyczki będzie dobrze przygotowany: - W sobotę w kościele w Pruszczu Gdańskim odbędzie się ślub. Później tylko obiad dla rodziny. Sam długo siedzieć nie będę. W niedzielę będę w pełni gotowy do gry i mam nadzieję, że wygramy.
Lechistów nie interesuje inny wynik niż zwycięstwo, co potwierdza Kalkowski. - Z Polonią musimy wygrać, a potem przywieźć trzy punkty z Opola. Bo zwycięstwa u siebie, a potem porażki na wyjeździe, nie zmieniają naszej sytuacji w tabeli - stwierdził kapitan biało-zielonych.
REKLAMA