Sprowadzić lepszych piłkarzy
26 listopada 2006
Ledwo zakończyła się runda jesienna drugiej ligi, a działacze Lechii już podjęli pierwsze decyzje kadrowe. Pożegnano się z trójką graczy.
Krzysztof Rusinek, Michał Szczepiński i Robert Sierpiński - to nazwiska zawodników, których wiosną nie ujrzymy w biało-zielonych barwach. Temu ostatniemu w grudniu kończy się kontrakt i nie zostanie przedłużony, zaś pozostała dwójka dostała wolną rękę w poszukiwaniu nowych pracodawców.
- Takie życie - powiedział Rusinek. - Nie pasowałem trenerowi do koncepcji i muszę się z tym pogodzić. Miałem kontuzję i stąd słabsza jesień. Chciałem dobrze przepracować zimę i podjąć rywalizację o miejsce w składzie.
- Niestety, stało się inaczej. Będę sobie szukał klubu w drugiej lidze. Zastanawiam się jeszcze jaką opcję wybrać: mogę rozwiązać kontrakt z Lechią albo zgodzić się na wypożyczenie - stwierdził na łamach Dziennika Bałtyckiego wychowanek biało-zielonych.
Nieco inaczej prezentuje się sytuacja z Sierpińskim. Jego umowa nie zostanie przedłużona, jednak nie oznacza to, że popularny "Sierpik" odchodzi z klubu.
- Spodziewałem się takiej decyzji - przyznaje Sierpiński. - Jestem zawiedziony moim ostatnim rokiem w Lechii. Nie dostałem poważniejszej szansy, żeby zaprezentować swoje umiejętności.
- Swoją przyszłość wiążę z Lechią, ale już w innej roli. Wstępnie na ten temat rozmawialiśmy i jest wola współpracy z obu stron. Jak się za coś biorę to chcę to robić dobrze. Zatem jeśli zostanę pracować w Lechii, to w piłkę grać już nie będę - zapowiada doświadczony obrońca.
- Były na ten temat luźne rozmowy. Na konkrety jest jednak stanowczo za wcześnie. Będziemy chcieli jednak wykorzystać wiedzę Roberta - powiedział Błażej Jenek.
Dyrektor Lechii zapowiada również, że zostaną sprowadzeni nowi zawodnicy, którzy mają pozytywnie wpłynąć na poziom gdańskiej drużyny.
- Jeśli chcemy się rozwijać musi dochodzić do roszad w kadrze zawodników. Odeszli piłkarze, którzy nie dostali swojej szansy albo nie potrafili jej wykorzystać - tłumaczy decyzje personalne Jenek.
- Oczywiście po to pożegnaliśmy się z tymi zawodnikami, aby w ich miejsce sprowadzić lepszych graczy. Inaczej to by nie miało sensu. Krzyśka Rusinka chcemy wypożyczyć do solidnego klubu i wierzę, że to nie jest jeszcze jego koniec w Lechii.
REKLAMA