Przed meczem: Lechia - GKS Jastrzębie
17 sierpnia 2007
Już w najbliższą sobotę 18 sierpnia, Lechia podejmie na własnym boisku GKS Jastrzębie. Mecz rozpocznie się o godzinie 17.00.
Drużyna prowadzona przez Piotra Rzepkę, w zeszłym sezonie wygrała III ligę i bezpośrednio awansowała do II ligi.
Na początku obecnych rozgrywek GKS jest jedną z rewelacji na zapleczu ekstraklasy, ponieważ w 4 meczach zdobył 8 punktów - nie ponosząc żadnej porażki. Już można założyć, że beniaminek z Jastrzębia będzie bardzo groźnym i wymagającym przeciwnikiem, który za wszelką cenę będzie chciał urwać punkty Biało-Zielonym.
Na uwagę zasługuje remis tego zespołu z jednym z pretendentów do awansu, Polonią Warszawa (2:2) oraz wygrany sparing z Wisłą Kraków (4:2).
- Jest to zespół, który zaatakuje i na pewno nie będzie murował dostępu do bramki. Uważam, że jest to drużyna ambitna waleczna oraz wybiegana. O tym, że są mocnym zespołem świadczą ich wyniki - powiedział Piotr Cetnarowicz.
W zespole Lechii panuje dobra i bojowa atmosfera. Po falstarcie w Turku, drużyna wygrała z Piastem Gliwice na własnym obiekcie i zremisowała z Wisłą Płock na wyjeździe.
Gdańszczanie zapewne będą chcieli podtrzymać udaną passę i wygrać z beniaminkiem przed własną publicznością. W tabeli Lechia zajmuje 8. miejsce z dorobkiem 4 punktów.
- Będzie to dla nas ciężki mecz, ale to my musimy być tą drużyną, która będzie atakować i strzelać bramki. Chcemy zagrać dobre spotkanie, pokazać się z jak najlepszej strony naszym kibicom i wywalczyć trzy punkty - dodał popularny "Cetnar".
- Jesteśmy bojowo nastawieni do tej konfrontacji. Myślę że po porażce w Turku weszliśmy już na właściwe tory i wszystko już będzie w porządku i zaczniemy zdobywać punkty - dodaje napastnik Lechii.
- Jestem w niezłej formie, strzeliłem bramkę, więc nie jest tak źle, ale oczywiście zawsze może być lepiej. Cały czas pracuję nad poprawieniem swojej formy - tłumaczy Cetnarowicz.
Dużym zmartwieniem trenera Borkowskiego jest gra obronna, a konkretnie jej lewa strona, gdzie do tej pory Sebastian Fechner nie radził sobie najlepiej i być może w meczu z GKS na lewej flance zagra na przykład Piotr Rafalski.
Niestety nadal kontuzjowany jest nadal podstawowy lewy obrońca zespołu, Rafał Kosznik, który na razie nie jest zdolny do gry. Absencja Kosznika bardzo martwi trenera Borkowskiego.
- Z utęsknieniem czekam na powrót do gry Rafała Kosznika i Karola Piątka, ale najwcześniej nastąpi to za około dwa tygodnie - mówi z żalem trener Biało-Zielonych.
Bardzo dobrze w zespole prezentują się nowi zawodnicy, czyli Artur Andruszczak, Piotr Kasperkiewicz oraz Andrzej Rybski i to na ich dobrą grę liczą trenerzy, a także kibice Biało-Zielonych.
- Żeby wygrać z GKS Jastrzębie, musimy grać swoje i nie oglądać się na grę przeciwnika. Powinniśmy się skupić na sobie i zagrać dobry mecz, a na pewno okażemy się lepsi - mówi trener Tomasz Borkowski.
REKLAMA