J. Urban: Musimy wygrać ten mecz
31 października 2008
Trener Legii Jan Urban zwołał konferencje prasową, na której odpowiadał na pytania dotyczące niedzielnego meczu z Lechią.
- Do meczu z Lechią przystąpimy bez kilku zawodników. Niezdolni do gry są Wojciech Szala i Inaki Descarga. Nasz kapitan dopiero od przyszłego tygodnia rozpocznie treningi z resztą drużyny i nie wiadomo jak długo może potrwać jego absencja.
- W niedzielę nie zagrają także Kumbev, który potrzebuje jeszcze trochę czasu oraz Roger, który pauzuje za kartki. Na pewno będziemy mogli skorzystać z usług Ariela Borysiuka. Duże szanse na występ będzie miał również Edson.
- W stosunku do ostatniego spotkania z Jagiellonią nastąpią spore zmiany kadrowe. Najmniejsze roszady będą w obronie, ponieważ nie mamy zbyt wielkiego pola manewru. Przecież dla Inakiego Astiza, Jakuba Rzeźniczaka i Dicksona Choto będzie to trzecie spotkanie w tym tygodniu. Myślę, że są duże szanse na to, że w niedzielę Takesure Chinyama i Bartek Grzelak zagrają w wyjściowej jedenastce
W spotkaniu z Lechią faworytem będzie zespół z Warszawy, który w poprzedniej kolejce pokonał 2:1 Wisłę Kraków.
- Naturalnie jesteśmy faworytem tego spotkania, ale z tą rolą różnie sobie radzimy. W tym tygodniu rozegraliśmy dwa spotkania, z Wisłą i Jagiellonią. Musimy jednak o nich jak najszybciej zapomnieć. Mam tylko nadzieję, że mecz z Lechią ułoży nam się inaczej niż ostatnia potyczka z „Jagą”.
- Niedzielny mecz jest kolejnym w którym musimy wygrać, jeżeli myślimy o mistrzostwie. Wielokrotnie mówiłem, że tytuł najlepszego zdobywa ten, kto się najmniej razy potyka na słabszych zespołach.
Ostatni mecz pomiędzy tymi zespołami rozegrany był w zeszłym sezonie w Pucharze Polski. W tedy lepsi okazali się podopieczni trenera Jana Urbana, którzy wygrali dwukrotnie 1:0.
- Lechia ma dużo zawodników, którzy występowali w drugiej lidze. Na przykład Kowalczyk jest zawodnikiem, na którego trzeba uważać. Z kolei Buzała to piłkarz potrafiący znaleźć się w sytuacjach podbramkowych.
- Do tej pory Lechia grała sześć spotkań wyjazdowych i tylko cztery u siebie. Gdańszczanie wygrali z Arką w Gdyni - ma to swoją wymowę i jest warte podkreślenia. Poza tym poniosła cztery wyjazdowe porażki.
źródło: www.Legia.com
REKLAMA