Gdańsk: poniedziałek, 28 lipca 2025
AKTUALNOŚCI

P. Buzała: Liczę na przełamanie w meczu z Arką

23 listopada 2009

Napastnik Lechii Paweł Buzała nie ukrywa, że zarówno on jak i koledzy chcą się zrehabilitować za porażkę z GKS-em Bełchatów i po raz kolejny wygrać z Arką w ekstraklasie.

- Na pewno mam dobre wspomnienia jeżeli chodzi o derby, ale Arka nie wygrała z nami od trzech meczów. Będzie grała ostatni raz na tym stadionie i musi się zaprezentować dobrze. My jednak chcemy zmazać plamę z soboty po porażce z Bełchatowem. W środę będzie okazja do rehabilitacji i każdy zrobi, co może aby móc się cieszyć w środę ze zwycięstwa. Najważniejsze jest jednak dobro drużyny. Wychodzi nas jedenastu i także ławka rezerwowych. Celem jest zwycięstwo - zapowiada Paweł Buzała.

W obecnym sezonie nie strzeliłeś gola w lidze. Czy derby są dla ciebie dobrym impulsem do tego, aby się odblokować i strzelać bramki?

- Na pewno derby to byłby dla mnie smaczek do tego, abym się przełamał. Jednak chodzi o to żebyśmy wszyscy to zrobili, bo za dużo nie strzelamy, a sytuacji ku temu mamy sporo. Czy uda się z Arką?. Trener nie podał jeszcze składów, więc nie wiadomo kto zagra. Życzę każdemu z naszych zawodników aby strzelił bramkę.

Jaka jest przyczyna, że napastnicy Lechii nie strzelają goli. Rozmawiacie czasami o tym między sobą?

- To nie jest tak, że o tym nie rozmawiamy. Każdy z napastników chce strzelać bramkę, bo od tego jesteśmy. Ciężką pracą na treningach trzeba robić to, aby skuteczność wróciła. Każdy napastnik żyje z bramek i nie jest tak, że cieszymy się, gdy nie strzelamy.

- Nie możemy żyć przeszłością tylko przyszłością. To, że strzeliłem wcześniej bramki Arce za kilka dni może nikt nie pamiętać. Chce być zapamiętany nie tylko jako zawodnik, który strzela tylko w derbach, ale również w innych meczach ligowych.

Ivans Lukjanovs mówił, że wam napastnikom brakuje ostatniego podania od pomocników.

- Na pewno jest to jakiś minus. Nie można jednak wyciągać wniosków, iż brakuje nam tych podań, bo w kilku meczach mieliśmy mnóstwo sytuacji. Szwankuje jednak skuteczność i każdy z nas musi się uderzyć w pierś, spojrzeć w lustro i powiedzieć co zrobił dobrze lub źle, żeby tą grę poprawić już w środę.

- Cieszę się, iż ten odbędzie się teraz a nie w weekend, ponieważ cały tydzień myślał bym o porażce z GKS-em, a tak jest okazja do szybkiej rehabilitacji, w dodatku z takim przeciwnikiem. Każdy z nas zdaje sobie sprawę jak ważne jest to spotkanie i co musi zrobić, aby dobrze się do niego przygotować pod każdym względem.

System 4-3-3 jest dla was korzystniejszy z tego powodu, że możecie grać bardziej ofensywnie i stwarzać sobie więcej sytuacji do zdobycia gola.

- N pewno tak. Dzięki temu stwarzamy sobie sytuacje i ten futbol jest ładniejszy dla oka. Mecz z Bełchatowem nam nie wyszedł, ale w innych spotkaniach pokazaliśmy, że w tym systemie czujemy się bardzo dobrze. Na pewno strata gola nie może sprawić, iż stajemy się inną drużyną jak to miało miejsce z Bełchatowem. Trzeba trzymać ten swój ofensywny styl gry.

- Na pewno nie będę narzekał na to, że czasami gram na boku pomocy lub jako boczny napastnik. Ja jestem od grania a nie od gadania. Mam dać z siebie wszystko i pomóc drużynie. Nie można narzekać tylko głowa w dół i trzeba zapierniczać.
(pd / lechia.gda.pl) 23 listopada 2009, 20:15
REKLAMA
Copyrights lechia.gda.pl 2001-2025. Wszystkie prawa zastrzeżone.
kontakt | 0.024