T. Kafarski: Postaramy się o niespodziankę
16 marca 2010
Szkoleniowiec Lechii Tomasz Kafarski nie ukrywa, że kluczem do zwycięstwa w meczu pucharowym z Wisłą będzie konsekwentna gra zarówno w defensywie jak i ofensywie.
W środę czeka was spotkanie PP z Wisłą Kraków. Można powiedzieć, że zdobycie tego trofeum jest najkrótszą drogą do europejskich pucharów.
- Mecz z "Białą Gwiazdą" traktujemy bardzo prestiżowo. Postaramy się sprawić dużą niespodziankę, wygrać z Wisłą i awansować do kolejnej rundy rozgrywek.
Wisła jest ostatnio w słabszej dyspozycji, więc jest duża szansa, aby wygrać i wyeliminować Mistrza Polski z Pucharu Polski.
- Zgada się. Myślę jednak, że szansa byłaby nawet gdyby byli w dobrej formie. Nie jesteśmy na straconej pozycji. Zrobimy wszystko, aby ten dwumecz zakończył się naszym sukcesem. Nie ważne kto będzie grał, to według mnie będzie to zawodnik prezentujący najlepszą formę w tym dniu.
Jaka jest recepta na pokonanie Wisły?
- Konsekwencja w grze. Nie możemy w żaden sposób pozwolić Wiśle rozwinąć skrzydła. Nie chcemy być pierwszym zespołem, który da krakowianom bodziec do walki.
Czy zgodzi się trener z tym, że jednym z czynników, który przyczynił się do sukcesów w lidze jest mocna i wyrównana kadra zespołu?
- Naszym atutem jest bardzo mocna ławka rezerwowych. Na każdej pozycji mamy po dwóch zawodników. Oni potrafią grać i różnice pomiędzy nimi są niewielkie. Wyrównany skład pozwala nam na zmianę taktyki oraz zawodników. Na pewno jest to nasza wielka siła!.
Jakby trener podsumował zwycięski mecz ze Śląskiem Wrocław?
- Było to trudne spotkanie. Śląsk miał kilka sytuacji, ale znakomicie bronił Paweł Kapsa. Popełniliśmy troszeczkę za dużo błędów w obronie i dlatego Sotirović miał tyle sytuacji do zdobycia bramki. Byliśmy za to bardzo skuteczni w ofensywie, udało się wygrać i jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy.
Najbliższe dwa tygodnie będą dla was bardzo intensywne. Zagracie cztery mecze. Dwa ligowe i dwa w PP.
- Zgadza się. Najpierw czekają nas trzy mecze z Wisłą, jeden w lidze, dwa w rozgrywkach pucharowych. Później gramy jeszcze u siebie mecz ligowy z Legią Warszawa. Ciężkie czasy przed nami, ale cieszymy się z tego, że liga wkroczyła w kulminacyjny moment. Postaramy się, żeby w najbliższych spotkaniach osiągnąć jak najlepsze wyniki.
Od początku rundy wiosennej w bardzo dobrej dyspozycji jest Tomasz Dawidowski.
- Mam nadzieję, że tak zostanie do końca sezonu.
REKLAMA