Historia pojedynków Wisły z Lechią wyraźnie wskazuje na faworyta sobotniej konfrontacji. Wystarczy powiedzieć, że ostatni korzystny rezultat, jaki biało-zielonym udało się wywalczyć pod Wawelem był remis 1:1 w 1961 roku. Jedyne zwycięstwa gdańszczan z Wisłą w Krakowie (biorąc od uwagę mecze w ekstraklasie i obecnej I. lidze) to lata 1955 i 1956. W pozostałych 12 pojedynkach Białej Gwiazdy z Lechią górą byli gospodarze.
Dziś jednak sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Wiślacy wyraźnie przeżywają głęboki kryzys, którego ofiarą padł trener Maciej Skorża. Nowego ducha w krakowian tchnąć ma Henryk Kasperczak, jednak zadanie przed nim stojące może okazać się niewykonalne. Władze klubu interesuje wyłącznie Mistrzostwo Polski, każde inne rozstrzygnięcie traktować będą pod Wawelem jako sromotną klęskę. Przełomem ma być mecz z Lechią. Strzelecki impas ma w nim przełamać Paweł Brożek, który w niczym nie przypomina czołowego snajpera naszej ligi z sezonów 2007/08 i 2008/09. Nie tylko Brożek przeżywa kłopoty. Zablokował się Patryk Małecki, po kontuzji blado prezentuje się Rafał Boguski, a postawę Bułgara Hristova należy pominąć milczeniem. Wisła nie strzeliła wiosną ani jednej bramki, w trzech meczach zdobywając zaledwie jeden punkt. Słabo wiślacy wypadają przed własną publicznością. W ostatnich pięciu meczach w Krakowie czerwono-biało-niebiescy przegrali trzy razy (z Legią, Cracovią i Arką). Udało im się pokonać Piasta Gliwice oraz Zagłębie Lubin.
W Krakowie nastroje minorowe, w Gdańsku zaś mają uzasadnione powody do optymizmu. Biało-zieloni wiosną jeszcze nie przegrali, a po ubiegłotygodniowym zwycięstwie nad Śląskiem we Wrocławiu wydłużyli serię meczów bez porażki do 6 (ostatni raz lechiści przegrali z GKS-em Bełchatów 21 listopada 2009). Szczególnie korzystnie gdańszczanie wypadają na wyjazdach. Ostatnie pięć meczów poza Gdańskiem to trzy wygrane biało-zielonych (w Gliwicach, Gdyni i Wrocławiu) i dwa remisy (z Jagiellonią i Odrą). Duża w tym zasługa Tomasza Dawidowskiego, który po powrocie „na stare śmieci” z miejsca stał się jednym z liderów Lechii. Jak podkreśla sam zawodnik, mecze z Wisłą nie będą dla niego niczym specjalnym, mimo iż „Dawid” spędził w Krakowie ostatnie pięć lat. Sentyment do Wisły mają z pewnością również wychowankowie Białej Gwiazdy, grający obecnie w Lechii Łukasz Surma i Paweł Nowak. Wszystkich trzech powinniśmy zobaczyć od początku sobotniego spotkania.
Mecz Wisły z Lechią będzie dla obu drużyn spotkaniem nie tylko o ligowe punkty. Wisła z całą pewnością będzie chciała przerwać niemoc i odnieść pierwsze wiosenne zwycięstwo. Oznaczać to będzie przerwanie passy meczów bez porażki Lechii. Biało-zieloni z kolei zrobią wszystko, by „przedłużyć” kryzys krakowian i po raz pierwszy pokonać zespół „wielkiej trójki” (Wisła, Lech, Legia). Faworytem spotkania wydają się mimo wszystko gospodarze, ale biało-zieloni na pewno nie są skazani na pożarcie. Początek meczu Wisła Kraków – Lechia Gdańsk o godz. 16. Bezpośrednią transmisję przeprowadzi stacja Canal+ Sport.
Pełna analiza statystyczna przed meczem Wisła Kraków - Lechia Gdańsk oraz pozostałymi spotkaniami 21. kolejki Ekstraklasy na
www.hppn.pl