Widzew poległ na PGE Arenie
17 listopada 2012
Lechia Gdańsk pokonała na własnym boisku Widzew Łódź 2:0 po bramkach Razacka Traore i Ricardinho.
Gdańszczanie od początku walczyli o zwycięstwo. Ataki Lechii były bardzo składne. Szczególnie dobrze funkcjonowało prawe skrzydło, za które odpowiadali Deleu i Ricardinho.
W 35 minucie serca zamarły kibicom Lechii. Po dośrodkowaniu Deleu Razack Traore złożył się do przewrotki, jednak upadł bardzo nieszczęśliwie na głowę. Na noszach opuścił boisko. Na szczęście wkrótce można było odetchnąć z ulgą, ponieważ Traore wrócił do gry.
W doliczonym czasie pierwszej połowy piłkę we własnym polu karnym ręką przyjął Alex Bruno i sędzia Robert Małek wskazał na punkt oddalony o 11 metrów od bramki. Pewnym egzekutorem rzutu karnego był Razack Traore, dla którego była to już ósma bramka w sezonie.
W 65 minucie boisku na skutek kontuzji musiał opuścić Krzysztof Bąk. Zastąpił go Rafał Janicki. Trzy minuty później czerwoną kartkę zobaczył Adam Banasiak z Widzewa za uderzenie ręką w twarz Deleu.
W 74 minucie dwójkową akcję przeprowadzili Razack Traore i Ricardinho. Burkińczyk przejął piłkę w środku boiska i odegrał do Brazylijczyka. Ten przedryblował rywala i podał do Razacka na lewe skrzydło. Traore wyłożył mu piłkę i Ricardinho cieszył się ze swojej czwartej bramki w sezonie.
W 84 minucie gry Kacper Łazaj popędził lewym skrzydłem, podał do Ricardinho a ten spróbował czegoś niesamowitego. Podbił sobie piłkę i strzelił przewrotką. Niestety piłka uderzyła w poprzeczkę.
W samej końcówce Lechia przeprowadziła jeszcze kilka składnych akcji. Autorem większości był Traore.
REKLAMA