Adam Majewski: Dla mnie ten mecz zakończył się wynikiem remisowym 2:2.
8 maja 2022
Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami trenera Stali Mielec Adama Majewskiego, który na gorąco skomentował spotkanie na konferencji prasowej.
- Dzień dobry, nie wiem czy mam komentować mecz, czy sytuację z ostatniej sekundy meczu. Dla mnie ten mecz zakończył się wynikiem remisowym 2:2, taka była pierwsza decyzja sędziego. Natomiast jeśli chodzi o ocenę całego meczu to powiem tak: Po pierwszej połowie Lechia była zespołem zdecydowanie lepszym, uzyskała prowadzenie, mogła prowadzić więcej i wydawało się, że ten mecz się już dla nas skończył. Ale druga połowa to odpowiednia reakcja naszych zawodników, dlatego jestem bardzo dumny ze swojej drużyny za to co pokazała na tle bardzo dobrego rywala. Odwróciliśmy losy meczu, mieliśmy jeszcze jedną lub dwie sytuacje do podwyższenia. Być może też się nam należał rzut karny, jak już są takie kontrowersje, w 60. bodajże minucie. Sędzia podjął inną decyzję. Wydawało się, że jest koniec meczu, my byliśmy bliżsi wygrania niż zremisowania tego spotkania. Nie wiem jakie są przepisy, natomiast dla mnie to jest jedna wielka żenada, że decyzja jest podjęta, a potem jest cofnięta. Gratuluję zwycięstwa zespołowi Lechii, ale jak mówiłem, dla mnie ten mecz zakończył się wynikiem remisowym.
Na pytanie o to jakie słowa padły w szatni odpowiedział:
- Ironizując, powiedziałem, że obojętnie co nie zrobicie to nie wygracie. Oczywiście żartuję. Tak naprawdę mamy drużynę z charakterem. Być może pod względem jakości piłkarskiej w stosunku do zespołu Lechii mamy pewne braki. To było widać w pierwszej połowie. Byliśmy spóźnieni, były za duże odległości. Też zespołowi z Gdańska wszystko wychodziło. Natomiast postawiliśmy wszystko na jedna kartę, albo zdobędziemy szybko bramkę kontaktową albo ten mecz mógłby zakończyć się dużą ilością straconych bramek. Nasza drużyna po raz kolejny to potwierdza, że pewne braki nadrabiamy charakterem, podejściem, zaangażowaniem, zespołowością. Dlatego jestem bardzo dumny postawą naszej drużyny. Udało się tą bramkę szybko strzelić po golu samobójczym, potem doskonała okazja Oskara Zawady. Potem tak jak mówię, jeżeli sędziowie podejmują takie pochopne decyzje to należał nam się rzut karny i spokojnie gdyby sędzia go zagwizdał to nikt nie miałby pretensji i byłoby po meczu. Tak naprawdę Lechia w drugiej połowie w kolejnym meczu opadła z sił, bo to było widać, mimo tego że dokonywali zmian. My dalej dążyliśmy do korzystnego rezultatu. W momencie gdy strzeliliśmy na 2:2 nadal chcieliśmy wygrać ten mecz, nie chcieliśmy bronić tego remisu, no ale niestety, stało się jak się stało.
Zapytany o to czy obejrzał powtórkę kontrowersyjnej sytuacji z końcówki trener Stali odpowiedział:
- Oglądałem w powtórkach. Tak do końca wszystkiego dokładnie nie widać. Natomiast jeśli zostaje podjęta decyzja, że jest VAR i w tym autobusie VAR ktoś przebywa i nie śpi, podejmuje taką decyzje, że jednak jest spalony to nie wydaje mi się, żeby można było ta decyzje jeszcze raz zmienić. Pomijam czy ta bramka padła prawidłowo czy nie, bo to milimetry decydują. Ale jeżeli jest pierwsza decyzja to moim zdaniem nie powinno wracać się z powrotem i zmienić decyzji.
REKLAMA