Kristers Tobers: Nad głowami latały policyjne helikoptery
15 czerwca 2023
Kristers Tobers udzielił zaskakującego wywiadu dla łotewskiego portalu Sportacentrs.com. Mówił on o latających policyjnych helikopterach w trakcie treningów Lechii.
Klub oficjalnie poinformował, że Kristers Tobers od 1 lipca nie będzie piłkarzem Lechii Gdańsk.
W opinii Łotysza ostatnia runda było bardzo wymagająca.
- Jak dotąd było to najtrudniejsze sześć miesięcy w mojej karierze. Nie tyle fizycznie, co psychicznie. Taki bałagan, jaki panował w drużynie... Presja... Aspekt finansowy... Ostatecznie wszystko skończyło się w szatni w reakcji łańcuchowej. Zespół podzielił się. To był trudny etap i powiedziałbym, że słusznie spadliśmy z ligi - powiedział.
W dalszej części Łotysz powiedział dziwne rzeczy o kontaktach drużyny z kibicami.
- W ostatnich tygodniach zarówno do treningów, jak i rozgrywek zostały przygotowane specjalne policyjne autobusy. Nad głowami latały policyjne helikoptery. Ze stadionu wychodziliśmy wyjściami ewakuacyjnymi. Nie zatrzymywaliśmy się nigdzie po drodze, żeby nie zostać zatrzymanym przez chuliganów. Nic nam nie zrobiono. Teraz, kiedy do opinii publicznej docierają informacje o warunkach panujących w klubie i wokół drużyny, oni też zaczynają rozumieć, że nie wszystko jest winne zawodnikom. To był powszechny problem - stwierdził.
Zawodnik spodziewa się, że klub zmusi go do zostania w Lechii do 30 czerwca, kiedy wygasa jego umowa z zespołem.
- Klub nie chce wywiązać się z warunków kontraktu. Zasługuję na całą pensję. Niczego nie przesądziliśmy, a zakładam, że po kadrze nadal będziemy musieli wrócić do klubu, bo umowa obowiązuje do 30 czerwca. Przyznam, że nie da się tego tak łatwo rozwiązać - powiedział.
Źródło: Sportacentrs.com
REKLAMA