Tomasz Neugebauer: Głupie błędy się zdarzają, ale tracimy mało bramek
14 kwietnia 2024
Pomocnik Lechii po spotkaniu z drużyną z Niecieczy skomentował swoją grę, uchylił rąbka tajemnicy jeśli chodzi o atmosferę w szatni i zdradził, jak czuje się po starciu z bramkarzem przeciwnej drużyny.
Stan zdrowia po starciu z bramkarzem, pęknięty but:
Wszystko jest okej. Tak, but jest pęknięty. Wybił piłkę i przejechał mi po nodze. Rozmawiałem potem z sędzią, powiedział, że to nie jest karny. Nie wiem, nie widziałem, ale ufam sędziemu i wierze, że nie było.
Dlaczego ten mecz był trudny:
Termalica to nie jest słaby przeciwnik. Tak jak już nieraz powtarzałem — ta liga jest ciężka, tu każdy może wygrać z każdym. Tu trzeba pokazać, że chce się wygrać mecz. My dzisiaj pokazaliśmy i wygraliśmy.
Świętowanie awansu w szatni?
Nie, nam nie przechodzi tak przez głowę, że już jest po robocie. Skupiamy się na najbliższych meczach, teraz, na najbliższym, z Górnikiem. Później będziemy myśleć o kolejnych.
Nerwy pod koniec jak w Katowicach:
To prawda. Głupie błędy się przydarzają, ale na szczęście nic większego nie wynika. Ile mamy straconych (w rundzie wiosennej - przyp.red? Sześć, siedem goli? Z czego pięć z karnych. To o czymś świadczy. Po pierwsze, że głupio faulujemy, a po drugie że dobrze się bronimy. Tracimy ze stałych fragmentów.
Plan na grę bez Zhelizki:
Plan wyglądał tak, że to ja grałem dzisiaj na "6". Skupiłem się dzisiaj na defensywie, na tym, co robił Ivan, na odbieraniu piłek, na wytrącaniu przeciwnika z równowagi, bycie takim gościem przed obrońcami. Wydawało mi się, że to mi się dzisiaj udawało. Niestety, z piłką było trochę gorzej. Wydaje mi się jednak, że cały środek pola zagrał dzisiaj dobry mecz.
Robienie tego samego co Zhelizko:
Czyli złapałem żółtą kartkę (śmiech). Zdarzyło się. Tak szczerze, to zrobiłem to instynktownie. Nie chciałem wybić specjalnie tej piłki, bo za to dostałem kartkę. Nie miałem takiej intencji, że chciałem coś przerwać. Nie zrobiłem tego specjalnie.
Lepiej awans bezpośredni, czy wygranie ligi:
Chcemy awansować z pierwszych dwóch miejsc. Jak się uda z pierwszego, to będziemy przeszczęśliwi, a jak z drugiego, to też będziemy szczęśliwi, ale nie -prze (śmiech). Najważniejsze, żeby awansować. Wiadomo, chcemy być przed Arką, ale jak się nie uda i będziemy na tym drugim to też będzie świetnie.
Urodziny prezesa:
Prezes był zadowolony z prezentu urodzinowego. Był, podziękował nam, powiedział kilka słów i idziemy do przodu.
REKLAMA