Demony wracają. Wnioski po meczu z Górnikiem Zabrze
11 marca 2025
To nie brak umiejętności, a brak chciejstwa blokuje drużynę.
Przegrany wygrany mecz
Do dziś zachodzę w głowę co stało się z Lechią Gdańsk w drugiej połowie. Masz świadomość, że walczysz o utrzymanie. Mało tego, wiesz doskonale, że jeżeli wygrasz mecz z Górnikiem, możesz wydostać się ze strefy spadkowej pierwszy raz od września 2024 roku i nagle… zapominasz jak gra się w piłkę.
To jest niewytłumaczalne. Trudno w tym wszystkim szukać logiki. Rozumiem irytację trenera, który po meczu powiedział, żeby „spakowali się do samolotu” ci, którzy nie chcą walczyć o dalszy byt w Ekstraklasie, tylko on też w tej szatni siedział te 15 minut między pierwszą, a drugą częścią gry. I co nie widział reakcji zespołu? I co nie widział u nich rozprężenia?
Im nie brakuje umiejętności, im brakuje mentalności zwycięzców. Nic samo nie przyjdzie w życiu, a z takim właśnie założeniem piłkarze wyszli na drugą połowę. Szkoda tego meczu, ponieważ Lechia potrzebuje punktów jak Sahara wody, a one na drzewach nie rosną.
Pisałem już kiedyś, że gdyby Biało-Zieloni potrafili w tym sezonie utrzymywać korzystne rezultaty spotkań, dziś walczyliby o podium Ekstraklasy. Dla przypomnienia: to już ósmy mecz w obecnych rozgrywkach, w których Lechia nie potrafi zdobyć trzech punktów, mimo prowadzenia w danym meczu.
„ZWYCIĘSKIE” MECZE LECHII (od lewej: przeciwnik, w- wyjazd, d- dom, w nawiasie rezultat, w którym Lechia obejmuje prowadzenie, rezultat końcowy meczu; stan na 10.03.2025 r.)
Śląsk Wrocław (w) - (0:1), 1:1 - remis
Zagłębie Lubin (d) - (1:0), 1:1 - remis
Raków Częstochowa (d) - (1:0), 1:2 - porażka
Jagiellonia Białystok (w) - (1:2), 3:2 - porażka
Widzew Łódź (d) - (1:0), 1:1 - remis
Stal Mielec (w) - (0:1), 2:1 - porażka
Piast Gliwice (w) - (0:1), 1:1, (1:2,1:3), 3:3 – remis
Górnik Zabrze (d) – (1:0), 1:2 – porażka
Jak łatwo można wyliczyć, zespół stracił aż 20 punktów w tych starciach. Niepojęte.
Kłopoty na boisku, kłopoty logistyczne, kłopoty wszędzie
Na domiar złego, trudno w najbliższym czasie znaleźć przeciwnika, z którym Lechia mogłaby się przełamać – teraz pojedzie do Radomia, gdzie zmierzy się z Radomiakiem, ostatnio dobrze prezentującym się na własnym terenie (bez porażki jak dotąd w tym roku), a potem po przerwie reprezentacyjnej zmierzą się u siebie z Jagiellonią Białystok. Czy jest możliwe, że zespół zanotuje dwie kolejne, a łącznie już piątą porażkę z rzędu?
Niestety tak, ponieważ na chwilę obecną sztab nie pomysłu, jak poprawić postawę zespołu, a dodatkowo w trakcie meczów reprezentacyjnych zabraknie Johna Carvera. Przypomnijmy, że Anglik łączy angaż w Lechii z pracą jako asystent reprezentacji Szkocji. Wszystko się niestety układa na niekorzyść Biało-Zielonych. Naprawdę aż tak porażka z Puszczą Niepołomice zachwiała pewnością siebie zespołu?
Tylko jeden punkt
Jeżeli trzeba szukać pozytywów (na siłę), to nadal Klub nie oddalił się zbytnio od miejsc gwarantujących utrzymanie – do 15. Zagłębia tracą tylko jeden punkt, zatem w teorii wszystko jest jeszcze do odrobienia…
Olsson out, Khlan in
W następnym spotkaniu zabraknie Eliasa Olssona, który otrzymał czwartą żółtą kartkę w tym sezonie. Złośliwi powiedzą, że żadne osłabienie, natomiast ja napiszę inaczej: pomiędzy trójką środkowych obrońców (Pllana,Olsson i Chindris) tak naprawdę nie ma większej różnicy w poziomie sportowym, więc na kogokolwiek trener nie postawiłby, jakość gry raczej nie zmieniłaby się.
Ważny będzie powrót Khlana biorąc pod uwagę jak prezentowała się Lechia w starciu z Górnikiem, zwłaszcza w pierwszej połowie – większość akcji „szła” tylko prawą stroną, czyli tam gdzie stacjonował Camilo Mena, a brakowało dla równowagi wsparcia z drugiej strony boiska. Umówmy się, Tsarenko nie ma inklinacji do gry na skrzydle – tylko miał jeden „zryw” przed przerwą, a i tak częściej „wypuszczał” na obieg Wójtowicza, co też uławiało grę zabrzanom w drugiej części.
Kolumbijczyk nie miał siły, żeby wracać do defensywy, a "Wójt" odsłaniał lewą stronę defensywy, dzięki czemu mieli oni więcej przestrzeni w bocznych strefach, z których korzystali skrzydłowi Sow czy Ishmaheel i obsypywali podaniami swoich napastników.
REKLAMA